Problemy niepełnosprawnych w Radomiu coraz lepiej dostrzegalne

Organizator Dni - Radomskie Forum Integracyjne zaprosiło znowu mieszkańców miasta do udziału i wspólnej zabawy w imprezie. Jak co roku radomianie chętnie przyjęli zaproszenie.

-To już dla nas duży plus - mówią członkowie Radomskiego Forum Integracyjnego, które grupuje między innymi szkoły, placówki kultury i teatr. - Dotychczasowe obchody Radomskich Dni Godności cieszą się wśród mieszkańców Radomia dużą popularnością. Dowodzi to, że organizacja imprez integracyjnych ma głęboką wartość społeczną.

Imprez przygotowano wiele

Tych imprez przygotowano wiele. Najpierw jak zwykle korowód z kościoła, gdzie odbyła się msza aż do centrum miasta. Potem symboliczne przekazanie kluczy do bram miasta przez władze przedstawicielom środowisk osób niepełnosprawnych. I koncert integracyjny pod "Łaźnią", występy artystyczne, kiermasz prac osób niepełnosprawnych.

W piątkek wyszło słońce i w Amfiteatrze zapełniły się ławki. Radosny koncert rozpoczął popis laureatów Przeglądu Piosenki Osób Niepełnosprawnych, który odbył się w kwietniu w Miejskim Ośrodku Kultury "Amfiteatr". Występy Olgi Wiedeńskiej, Mariusza Kity, Julity Wojtyniak i zespołu "Świetliki" bardzo podobały się widzom.

Potem odbył się recital Dariusza Bernatka a później rozstrzygnięto konkurs plastyczny "Mój bohater we współczesnym świecie" w którym pierwsze miejsce zajęła Katarzyna Szczepańska, drugie - Iwona pijarska a trzecie - Łukasz Kasyna.

Wystawę prac laureatów oraz prac wyróżnionych można było oglądać w holu Amfiteatru.

Śpiewał także zespół DeSalt żywo przyjęty przez słuchaczy i doprawdy aż żal było opuszczać amfiteatr.

W sobotę nad zalewem na Borkach trwać będzie festyn sportowo - rekreacyjny a w nim regaty kajakowe, gry i zabawy sportowe, ognisko integracyjne z pieczeniem kiełbasek, dyskoteka integracyjna...

Radomskie Dni Godności poprzedził Ogólnopolski Integracyjny Konkurs Piosenki "Śpiewajmy razem" organizowany przez Specjalny Ośrodek Dla Dzieci Niewidomych i Słabo Widzących w Radomiu z udziałem ponad 400 osób z ponad 70 placówek z Polski. Uczestnikami festiwalu byli uczniowie ze szkół specjalnych oraz ze szkół masowych.

- Jest to jedyny konkurs w którym równorzędne nagrody w poszczególnych kategoriach otrzymują osoby niepełnosprawne i ich zdrowi rówieśnicy. Festiwal jest doskonałą okazją do ich wspólnego zaistnienia na scenie - - podkreśla Barbara Paul, nauczycielka Specjalnego Ośrodka Szkolno -Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabo Widzących w Radomiu.

To nie okazjonalna "chwilówka"

Czy jednak majowe imprezy nie są tylko "chwilówką", wydobywającą niepełnosprawnych z cienia tylko na kilka dni, by zaraz potem skazać ich na zapomnienie?

-Nie powiedziałybyśmy tak - mówią szefowie Warsztatów Terapii Zajęciowej - Uważamy, że o "sprawnych inaczej" mówi się w naszym mieście coraz więcej i robi coraz więcej, aby ułatwić im niełatwe życie.

W tym ułatwianiu, ważne jest nie tylko likwidowanie barier architektonicznych. Niemniej istotne, zdaniem terapeutów i pedagogów pracujących na co dzień w placówkach szkolnictwa specjalnego, jest właśnie zapraszanie niepełnosprawnych do uczestniczenia w życiu społecznym.

- Występowanie w programach artystycznych, koncertach, konkursach czy zawodach sportowych pozwala im poczuć się takimi samymi ludźmi jak inni - podkreśla Grażyna Jakubczyk, dyrektor Domu Opieki Społecznej dla Osób Przewlekle Psychicznie Chorych.- Oni muszą po prostu wyjść ze swoich czterech ścian na zewnątrz...Należy więc cieszyć się, że tych możliwości jest coraz więcej.

Praca to wyjście z izolacji

Wózek inwalidzki, czy inna forma niepełnosprawności nie zawsze musi oznaczać brak przydatności do pracy. Po raz kolejny - pod sugestywną nazwą - "Lodołamacze", trwa właśnie kampania na rzecz zatrudniania osób niepełnosprawnych. Jej elementem jest konkurs :Lodołamacze" skierowany do firm i instytucji dających pracę osobom niepełnosprawnym.

Dotychczas w konkursie Lodołamacze wzięło udział 1915 firm, instytucji i organizacji. Radom miał już sukcesy w tej akcji. Pierwsze miejsce w kategorii Zakład Pracy Chronionej ma już na swoim koncie miała firma ASO z Radomia i i gospoda "Jaskółeczka", której celem było utworzenie miejsc pracy dla bezrobotnych z powodu chorób psychicznych.

Czy będą laureaci w tym roku? Przekonamy się o tym we wrześniu, kiedy nastąpi podsumowanie akcji.

O pracę dla niepełnosprawnych nie jest w Radomiu łatwo. Ale są już symptomy zmian.

Zapytaliśmy radomian, czy potrzebne są takie imprezy integracyjne jak Dni Godności i czy w naszym mieście łatwo żyje się niepełnosprawnym?

Grażyna Jakubczyk, dyrektor Domu Opieki Społecznej dla Osób Przewlekle Psychicznie Chorych:

- Popieram wszystkie działania dla osób niepełnosprawnych a zwłaszcza właśnie Dni Godności. Proszę- tam siedzą nasze mieszkanki, ubrane w stroje ludowe…W czwartek szły tak ubrane w korowodzie…Każde wyjście z Domu na koncert, na korowód, spektakl czy inne spotkanie integracyjne jest dla naszych mieszkanek czymś niezwykłym. Oni chcą pokazać że umieją śpiewać, tańczyć, bawić się, słuchać... Chcą wyjść ż izolacji. To dobrze, że takich spotkań coraz więcej. Bo ważne jest nie tylko likwidowanie barier architektonicznych. Niemniej istotne jest właśnie zapraszanie niepełnosprawnych do uczestniczenia w życiu społecznym. Występowanie w programach artystycznych, koncertach, konkursach czy zawodach sportowych pozwala im poczuć się takimi samymi ludźmi jak inni.

Bożena Sputowska, nauczycielka XI LO z oddziałami integracyjnymi, opiekunka Klubu Wolontariusza:

Tego typu spotkania, wspólne imprezy są bardzo potrzebne. Pozwalają ludziom zdrowym dostrzegać problemy innych, niepełnosprawnych, potrzebujących opieki i pomocy zdrowych. Cieszy mnie, że młodzież coraz bardziej garnie się do pomocy. W naszej szkole Klub Wolontariusza skupia 30 osób. I poza klubem uczniowie wciąż są chętni do pomocy - mamy przecieź klasy integracyjne. Myślę, że w Radomiu coraz mocniej dostrzega się problemy niepełnosprawnych. Na pewno jednak potrzebna jest więcej podjazdów do instytucji i - równych chodników.

Iwona Pruszczyk, nauczycielka Publicznego Gimnazjum numer 13 i opiekunka Szkolnego Klubu Wolontariatu:

-Nasi wolontariusze co roku uczestniczą w Dniach Godności. Mało! Oni czekają na te Dni, bo przecież każdego roku zawiązują się znajomości, przyjaźnie…Tego typu imprezy są bardzo wychowawcze - uczą młodzież, że nie można obojętnie przechodzić obok człowieka na wózku, który ma trudności z podjazdem. Ten brak podjazdów utrudnia bądź uniemożliwia udział niepełnosprawnych w wielu imprezach kulturalnych. Brakuje wejścia do radomskiej sali koncertowej. Ale dobrze, że mimo wszystko niepełnosprawni pokazują się już w mieście. Kiedyś ich zupełnie nie było widać.

Agnieszka Zielińska, mama wolontariuszki Kasi:

- Bardzo, bardzo potrzeba takich wspólnych spotkań. Dają możliwość zmiany otoczenia niepełnosprawnym szansę na inne, ciekawe przeżycie dnia. Każdorazowe wyjście z czterech ścian mieszkania czy warsztatów może być czymś niezwykłym. To dobrze, że takich spotkań coraz więcej. Ale w mieście jest jeszcze trochę problemów. Choćby komunikacyjnych. Stan dróg daje wiele do życzenia. Na szczęście widać że się to zmienia.

Kasia Zielińska, wolontariuszka Publicznego Gimnazjum numer 6

- Dlaczego jestem wolontariuszem? Bo trzeba pomagać innym, słabszym, chorym…Co robiliśmy
dzisiaj? Teraz to tańczymy razem z kolegami i koleżankami w placówek opiekuńczych. Ale w każdej chwili jesteśmy w stanie im pomóc. Po to tu jesteśmy. Razem ze mną tańczy dziś 6 wolontariuszek z naszego gimnazjum.