Ratujący jego życie lekarz nie mógł doprosić się uruchomienia stojącej pod szpitalem karetki pogotowia.
Do zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku. Po zrobieniu EKG lekarz stwierdził, że pacjent ma rozległy zawał serca i wymaga natychmiastowego transportu na oddział hemodynamiki na koronografię. Taki oddział ratujący życie jest w Radomiu, w szpitalu przy ulicy Tochtermana oraz w bliższych o 10 kilometrów Starachowicach.
Załoga karetki z pełnym wyposażeniem stojąca w Iłży nie mogła być użyta, bo nie miała takiej dyspozycji ze strony swoich zwierzchników w Radomiu. Dyspozytor radomskiego pogotowia ratunkowego wysłał na miejsce inną karetkę, zwłoka - zdaniem rodziny zmarłego i pracowników szpitala w Iłży - mogła być na wagę życia mężczyzny.
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Wyjaśnienia złożyli szefowie Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Radomiu oraz szpitala w Iłży.
- Po analizie materiałów wojewoda zwrócił się z wnioskiem o ich dodatkowe zaopiniowanie przez trzech wojewódzkich konsultantów w dziedzinie: anestezjologii i intensywnej terapii, medycyny ratunkowej, kardiologii. Ponadto, konsultanci mają możliwość otrzymania pogłębionych informacji i materiałów oraz przeprowadzenia oceny medycznej zdarzenia.
Obecnie czekamy na tę opinię - mówi Ivetta Biały, rzecznik prasowy wojewody mazowieckiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?