Do wypadku doszło 17 maja 2008 roku na remontowanej ulicy Malczewskiego. Zadanie wykonania kanalizacji sanitarnej powierzono specjalistycznej firmie. Za pomocą koparki został wykonany wykop o głębokości 3 i szerokości 1,5 metra, koparką też wkładano szalunek oraz rury. Później po zakończeniu prac w wykopie przez robotników, operator urządzenia posługiwał się nim raz jeszcze w celu wciśnięcia jednej rury w drugą. Miało to następować po wyraźnym sygnale. Tym razem jednak łyżka koparki uderzyła w plecy pracownika. Doznał on wielu złamań oraz obrażeń wewnętrznych. Lekarze określili jego stan zdrowia jako zagrażający życiu. Na szczęście mężczyzna przeżył.
Zdaniem prokuratury odpowiedzialność za wypadek ponoszą brygadzista, który nie nadzorował dostatecznie pracy operatora koparki oraz operator. Zarzucono mu, że włączył urządzenie bez wyraźnego sygnału. Sam operator nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie włączył urządzenia, a do wypadku doszło na skutek obsunięcia się koparki. Radomska prokuratura nie dała tym tłumaczeniom wiary. I operatorowi i brygadziście grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?