Zdaniem zamojskiej prokuratury, straty Skarbu Państwa z tego tytułu sięgnęły ponad 9 milionów złotych!
** Przyłapał ich NIK
Sprawa dotyczy lat 2000 - 2006, a wyszła na jaw po ustaleniach Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdzała koszty produkcji energii cieplnej i elektrycznej w oparciu o węgiel kamienny. Okazało się wówczas, że ilość węgla składowanego w elektrowni jest wyższa od tej, która widniała w dokumentach. NIK zawiadomił prokuraturę, a ta wszczęła śledztwo.
Według poczynionych ustaleń, protokóły dotyczące znajdującego się w zapasach węgla sporządzała Komisja Inwentaryzacyjna, posługując się danymi wynikającymi z pomiarów.
Oszukali fiskusa
Zdaniem prokuratury w rzeczywistości do protokołów wpisywano fikcyjne liczby, które przekazywał członkom komisji Główny Energetyk. Ten z kolei miał je dostawać od prezesa Zarządu Elektrowni z odpowiednim poleceniem. Dzięki takiemu księgowaniu i zaniżaniu ilości węgla spółka wykazywała na koniec roku niższy przychód, a co za tym idzie płaciła niższe podatki.
Wyliczono, że w sumie "zapomniano" o ponad 509 tysiącach ton węgla, co pozwoliło uniknąć podatków na kwotę 9 milionów 193 tysięcy złotych. Fiskus, gdy dowiedział się o sprawie naliczył elektrowni jeszcze 2 miliony 187 tysięcy złotych karnych odsetek. Kwota ta została uregulowana.
Więcej jutro w Echu Dnia
**
Wideo
Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?