Propozycja dla Prygla

W niedzielę, w Warszawie siatkarze Jadaru Sport Radom rozegrają pierwszy mecz z J.W. Construction AZS Politechnika Warszawska o siódme miejsce w Polskiej Lidze Siatkówki. W przyszłym tygodniu atakujący Gazpromu Surgut Robert Prygiel spotka się z działaczami radomskiego klubu.

W Warszawie nie zagra atakujący Dallas Soonias. Kanadyjczyk w czasie rozgrzewki przed sobotnim meczem w Kędzierzynie-Koźlu doznał kontuzji. Po interwencji masażysty, Krzysztofa Malczewskiego próbował wrócić na boisko, jednak ból nie ustąpił. Ostatecznie Soonias nie zagrał w obu spotkaniach przeciwko Mostostalowi. W poniedziałek przeszedł badania i kilka najbliższych dni będzie odpoczywał.

Z POLITECHNIKĄ W NIEDZIELĘ
Po spotkaniach z Mostostalem, siatkarze mieli dwa dni wolnego. Podopieczni Dariusza Luksa spotkają się na treningu dziś. Plan zajęć dostosowano do zmiany terminu pierwszego spotkania z Politechniką Warszawską. Pierwotnie mecz miał być rozegrany w sobotę. Jednak ze względu na organizowaną w hali Koło imprezę, termin zmieniono. Mecz rozegrany zostanie ostatecznie w niedzielę o godzinie 17. Wszystko wskazuje na to, że przyjmujący radomian, Maciej Pawliński, jako pierwszy zawodnik w historii zagra swój setny mecz w barwach Jadaru. Po tygodniowej przerwie wznawia treningi i w niedzielę będzie prawdopodobnie do dyspozycji trenera.
PRYGIEL CZEKA
W przyszłym tygodniu ma dojść do spotkania działaczy radomskiego klubu z Robertem Pryglem, atakującym Gazpromu Surgut i reprezentacji, wychowankiem Czarnych Radom.

- Ze względu na długi weekend spotkamy się dopiero po 6 maja - przyznał Prygiel. - Prawdopodobnie pojawię się na treningach radomskiej drużyny, bo kadra nie ma zgrupowania, będę więc trenował indywidualnie.

Jeden z najlepszych zawodników w historii radomskiej siatkówki przyznaje, że przed wyjazdem z Surgutu spotkał się z działaczami Gazpromu. Przedstawiono mu propozycję przedłużenie kontraktu o kolejny rok.

- Poprosiłem o czas do namysłu, ponieważ chcę poznać warunki gry w Radomiu. Mam świadomość, że finansowo Jadar nie może konkurować z rosyjskim klubem, ale z drugiej strony chciałbym grać w rodzinnym mieście - mówi Prygiel.