Proszę czekać, szykujemy się - czyli saga z uruchomieniem Centrów Powiadamiania Ratunkowego

Paweł Frysztak, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu:

- Nasi dyżurni już pracują w zintegrowanym stanowisku dyspozytorskim Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Ale nadal dostosowujemy nasz system informatyczny do tego, który będzie obsługiwał centrum. Każda ze służb robi to indywidualnie.

Na Mazowszu mają być dwa Centra Powiadamiania Ratunkowego. W Warszawie, dla miasta stołecznego i powiatów wokół niego. Drugie szykowane jest w Radomiu dla całej reszty województwa. To ostatnia i wciąż obowiązująca koncepcja.

LATA MIJAJĄ

Zmieniały się pomysły na Centra i terminy ich uruchomienia. Teraz zapisano, że w całej Polsce mają wystartować do końca 2013 roku. Choć wcześniej przekonywano, że ruszą przed Euro 2012. Przynajmniej w tych województwach, gdzie rozgrywane będą mecze mistrzostw.
Na kilka miesięcy przed imprezą trudno znaleźć osobę, która potwierdzi czerwcowy termin. - Jest szansa, ale gwarancji nie ma - mówi Krzysztof Dąbrowski, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie.

Jest niemal pewne, że na Mazowszu, jako pierwsze ruszy Centrum w Radomiu. Ze względu na zasięg terytorialny i aglomerację warszawską to w stolicy wymaga zdaniem fachowców dłuższych przygotowań.

OPERATORZY SĄ

Latem zatrudniono już operatorów, którzy będą obsługiwać Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Przeszli szkolenia i zdali egzaminy. Teraz pracują z oficerami dyżurnymi straży pożarnej i policji.

- Nabierają doświadczenia pod okiem naszych pracowników - mówi Paweł Frysztak, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu. - To trudna i odpowiedzialna praca. Teraz mają już uprawnienia i szansę na to, żeby dalej się uczyć.

Do radomskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego wprowadziło się też już Miejskie Stanowisko Kierowania straży pożarnej. W związku z tym, że Centrum ma działać w strażackiej komendzie przenosiny polegały na zmianie piętra budynku. Mają do nich dołączyć także dyspozytorzy pogotowia ratunkowego.

DOPASOWUJĄ SYSTEMY

Są więc przeszkoleni ludzie, gotowe jest miejsce, zakupiono sprzęt. Skąd więc problemy z uruchomieniem Centrum? Otóż CPR ma swój system informatyczny. Każda ze służb również dysponuje własnym systemem, nazywany system wspomagania dowodzenia. Sztuka w tym, żeby wszystkie ze sobą współdziałały. Służby muszą mieć ze sobą stałą i pewną łączność.
Mało tego. Nie dość, że przygotowano nową aplikację dla Centrów, to odnowione też te, z których do tej pory korzystały służby ratunkowe.

- To dzieje się równolegle - twierdzi Krzysztof Dąbrowski. - Trwają prace nad zintegrowaniem wszystkich. To wymaga wyjątkowej dbałości.