Ile zarabiają?
Ile zarabiają?
1700-1800 złotych
Tyle brutto wynosi średnia pensja w Ośrodku Pomocy Społecznej w Radomiu. Nagrody stanowią istotny element wynagrodzenia pracowników. Zwyczajowo te okolicznościowe dostają pracownicy innych instytucji. Tak było na przykład w Radomiu w przypadku nauczycieli z okazji Dnia Nauczyciela.
Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej rozpoczęli w poniedziałek protest przeciw okrojeniu funduszu, który miał być przeznaczony na okolicznościowe nagrody. Pieniądze zamiast do ich kieszeni mają trafić na budowę oddziału ginekologiczno-położniczego miejskiego szpitala.
W radomskim MOPS- ie pracuje 500 osób, wszyscy w poniedziałek rano ubrali się na czarno. Nastroje są takie same jak kolorystyka ich stroju.
- Jest nam przykro, czujemy się rozgoryczeni i oszukani. Prezydent obiecał dać nam pieniądze, okolicznościowe nagrody, ale słowa nie dotrzymał - mówi Elżbieta Orlicka, szefowa Związku Zawodowego Pracowników Pomocy Społecznej w Radomiu.
Decyzję o rozpoczęciu protestu pracownicy placówki przy Limanowskiego podjęli po spotkaniu z prezydentem Kosztowniakiem.
- Spotkanie miało miejsce w piątek. Większość z nas miała dzień wolny od pracy, ale i tak cześć przyszła - ponad 200 osób. Prezydent poinformował, że z wypracowanych przez nas oszczędności stanowiących fundusze na nagrody (po kilkaset złotych dla osoby) pozostawi tylko 30 procent, (około 250 złotych na rękę dla osoby) a reszty nie da, bo miasto ma problemy budżetowe - mówi Elżbieta Orlicka.
Jak już informowaliśmy, wszystkie jednostki organizacyjne Urzędu Miasta, nie tylko Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej dostały pisma z poleceniem oszczędzania pieniędzy, ale też rezygnacji z wydatków, które mogą być przełożone na rok 2011. Ma to związek z poszukiwaniem pieniędzy na dokończenie inwestycji budowy oddziału ginekologiczno-położniczego radomskiego szpitala.
- Nagrody miały być wręczone 19 listopada z okazji Dnia Pracowników Socjalnych. Nie chcemy dodatkowych pieniędzy, ale te obiecane, które są już zabezpieczone w funduszu płac. Przecież one pochodzą z oszczędności w ośrodku. Bywało tak, że w ramach zastępstwa, bo ktoś przebywał na zwolnieniu lekarskim trzeba było pracować znacznie więcej. Motywacją była wspomniana nagroda - tłumaczy Elżbieta Orlicka.
Pracownicy protest zamierzają prowadzić do piątku.
- Wtedy przypada nasze święto, ale tym razem będziemy je obchodzić w smutku - mówi szefowa związkowców.
Pracownicy piszą list otwarty informujący o perypetiach okolicznościowej należnej im jak twierdzą nagrody. O sprawie zamierzają poinformować radnych, parlamentarzystów i inne grupy zawodowe.
Przez cztery dni protestu interesanci i podopieczni MOPS - u jak zapewnia szefowa Związku Zawodowego nie odczują utrudnień w pracy placówki. Wszyscy są obsługiwani na normalnych zasadach - zaznacza.
W poniedziałek przed południem w Punkcie Obsługi Mieszkańca był ruch. Stojący w kolejce interesanci nie bardzo wiedzieli co takiego dzieje się w Ośrodku.
- Protest? Pewnie chodzi o zbyt niskie zarobki - powiedziała jedna z pań.
- Być może pracownicy MOPS-u mają zbyt niskie pensje, może faktycznie nagroda im się należy, ale mnie nie podobają się też obowiązujące tu zasady. Przyszłam z miesięcznym dzieckiem po rodzinne, niestety musiałam stać z wózkiem w kolejce - mówiła z kolei Monika Bernat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?