Joanna Kaczmarek - Kęsik, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu podkreśliła, że protest miał poparcie samorządu sędziowskiego i sędziowskich stowarzyszeń.
Jest to już kolejna akcja protestacyjna m. in. sekretarzy sądowych oraz pracowników obsługi, których wynagrodzenia nie są waloryzowane od 2008 roku. Jak mówią płace zasadnicze niektórych z nich wynoszą poniżej kwoty 1750 zł brutto.
- Ponieważ nie możemy strajkować, musieliśmy znaleźć inne formy protestu - mówiła Małgorzata Ziemnicka ze Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP, który jest jednym z organizatorów akcji.
Przed kilka dniami pracownicy sądów działających w okręgu radomskim wysyłali do ministra sprawiedliwości pismo z dołączonym groszem. W czwartek część uczestników protestu wzięła urlopy, a część przyszła do pracy ubrana na czarno. W budynkach sądów pojawiły się też plakaty informujące o proteście.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z RADOMIA
- W większości naszych sądów sekretariaty w czwartek miały jednoosobowa obsługę - mówi Joanna Kaczmarek -Kęsik, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu - W niektórych sądach nie działały także biura obsługi klientów. Zaplanowane wcześniej posiedzenia odbywały się, za wyjątkiem Sądu Rejonowego w Zwoleniu i jego wydziałów w Lipsku.
Joanna Kaczmarek - Kęsik podkreśliła, że protest miał poparcie samorządu i stowarzyszeń sędziowskich.
- W sądach pracują osoby wysoko wykwalifikowane i w pełni zaangażowane w to, co robią. Tymczasem nie przekłada się to na poziom ich wynagrodzeń, które w dodatku od 8 lat nie były waloryzowane - dodała pani rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?