- Na dziś, czyli na wtorek, miałem wyznaczony termin spotkania z prezydentem Radomia. Sekretarka z urzędu zadzwoniła do mnie i powiedziała, że prezydent nie może się spotkać i przełożyła termin na 7 grudnia. Ja wciąż będę tu stał i protestował - mówi mężczyzna.
Właściciel terenu ustawił transparent "Władze Radomia zabrały mi wjazd na moją działkę". We wtorek stał przez pewien czas na rondzie kozienickim trzymając w górze ten transparent.
- Z zimna ręce mi zgrabiały i teraz stoją już na swojej działce - mówi mężczyzna.
Przypomnijmy, że mężczyzna protestuje już od kilku miesięcy. Przedstawiciele Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu tłumaczyli nam, że działka przy ulicy Kozienickiej jest jedną z kilkudziesięciu przy dawnym Zakładzie Tarcz Numerowych. Jeśli miasto połączy grunty w celu ich zabudowy, to wówczas będą one obsługiwane przez jedną drogę wewnętrzną, z jednym zjazdem z ulicy Kozienickiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?