Przemysław Szota opowiedział o konkursie Chłop Roku i swoim gospodarstwie
Tytuł od ministra
Do Racławic, pod kopiec Tadeusza Kościuszki, gdzie rozgrywano konkurs na Chłopa Roku 2018, przyjechało pod koniec kwietnia bieżącego roku pięciu pretendentów do tytułu, by po raz 24 w historii konkursu wyłonić zwycięzcę. Chętnych do szlachetnej rywalizacji nie było wielu, ale w tym konkursie nie chodzi o ilość, lecz o jakość.
- Ja zostałem nominowany do konkursu przez Świętokrzyską Izbę Rolniczą w Kielcach. Byłem tym mocno zaskoczony, ale przecież nie mogłem odmówić, bo to ważne wyróżnienie. W niedzielę, 29 kwietnia, konkurs trwał w Racławicach przez całe popołudnie. Nie pojechałem sam, była ze mną moja wspaniała drużyna, a rodzina mocna trzymała kciuki - mówi Przemysław Szota, który może się teraz poszczycić ważną nagrodą ministra rolnictwa i rozwoju wsi.