Tomasz Pysiak, socjolog z Wyższej Szkoły Nauk Społecznych i Technicznych w Radomiu:
- Nie tylko mieszkańcy rejonu przychodzą tak licznie na otwarcie marketów. Widzimy nieraz w telewizji, co dzieje się choćby w USA, gdy są promocje w galeriach. Tam ludzie też szturmują drzwi sklepów.
Nowe markety w Radomiu i powiecie radomskim
Nowe markety w Radomiu i powiecie radomskim
Już 17 sklepów sieci Biedronka będzie w samym tylko Radomiu, jeśli potwierdzą się informacje o jej otwarciu w Pawilonach Rosa. W tym roku w tym mieście otwarto już dyskonty u zbiegu ulic Słowackiego i Zagłoby oraz w Galerii Atrium Gama przy ulicy Mireckiego. W ubiegłym roku zostały otwarte dwa: przy ulicy Gajowej i przy ulicy Okulickiego. W czwartek 25 lipca przy ulicy 25 Czerwca został otwarty Kaufland, który należy do tego samego niemieckiego właściciela co Lidl. Z kolei przy ulicy Mieszka I lada dzień ma zostać otwarty piąty w Radomiu sklep Lidla. Markety i dyskonty wchodzą też konsekwentnie na teren powiatu radomskiego. W Pionkach są już Lidl, Biedronka i Stokrotka. W Iłży jest nowa Biedronka, a w Jedlni-Letnisku również ma powstać market po dawnym sklepie meblowym, prawdopodobnie sieci Lewiatan.
Niedawne otwarcie marketu Biedronki w Iłży stało się tam wielkim wydarzeniem. O nowym sklepie rozmawiało pół miasta, drugie pół przyszło na jego otwarcie. Podobnie dzieje się w Radomiu, gdy jest otwierany kolejny market w jakiejś dzielnicy. Sklepy sieciowe powstają nawet w gminach.
"Pierwszemu klientowi dadzą plazmę" - taka plotka rozeszła się po Iłży, gdy przed otwarciem popularnego dyskontu. Plazmowego telewizora dla szczęśliwca nie było, ale ludzie i tak przyszli pod market na długo przed godziną otwarcia. Przepychanek nie było, ale wielkie zainteresowanie ofertą - już tak.
LICZY SIĘ KAŻDY GROSZ
Pani Kazimiera jest 74 - letnią emerytką i jest jedną z wielu radomian, którzy uważnie studiuje każdą gazetkę reklamową, jaka trafia do skrzynki pocztowej czy pod drzwi. - Mam darmowe przejazdy autobusem, więc korzystam z tego. Jednego dnia jadą po masło w promocji do jednego z marketów, następnego po skrzydełka z kurczaka do innego dyskontu. Mam tańsze posiłki, ale i zajęcie na pół dnia - uśmiecha się pani Kazimiera.
ZALEW MARKETÓW
Jak się okazuje, ten sposób zakupów wybrało bardzo wielu mieszkańców Radomia, ale i innych miast. Jak twierdzą, korzystają z tańszych okazji, bo kieszeń emeryta nie może pozwolić na wielkie zakupy. Łatwiej mają zwłaszcza ci, którzy mogą po prostu przejść do taniego dyskontu przez ulice Zwolenia czy Przysuchy. W samym Radomiu jest już 16 Biedronek, pięć Lidlów, nie licząc też większych sklepów innych sieci. Tymczasem w sierpniu szykują się jeszcze kolejne otwarcia dyskontów.
W MAŁEJ GMINIE
Detaliczne sieci handlowe takie jak na przykład Żabka, ABC, Poziomka czy Lewiatan nie boją się wchodzić do najmniejszych miejscowości w gminach. Ich strategia opiera się na pozyskaniu klienta, który kupuje towary pierwszej potrzeby. Wchodzą w porozumienie z miejscowymi handlowcami, którzy dają im dobry, znany w sąsiedztwie lokal, zyskując w zamian dostęp do większego asortymentu oraz wielu promocji.
W jednej z miejscowości gminnych w powiecie zwoleńskim jest już market Lewiatan, sklepy Poziomka i ABC, a z działających dotychczas dwóch zwykłych sklepów ostał się już tylko jeden. W innej gminie w powiecie przysuskim wielu chciałoby z kolei, aby powstał choć najskromniejszy market. Rodzimi sklepikarze naliczają bowiem tak duże marże, że bardziej opłaca się jechać po zakupy nawet do
Radomia.
KLIENT JEST KIMŚ
Jak zauważa socjolog Tomasz Pysiak, każde otwarcie marketu należy rozpatrywać nie tylko w kategoriach ekonomicznych, ale i kulturowych.
- Klienci czują się doceniani, skoro specjalnie dla nich tworzone są alejki z towarami promocyjnymi. Czują, że ktoś o nich zabiega. Lepiej czują się też mieszkańcy mniejszych miast, tak jak chociażby w Lipsku, gdzie też są już dyskonty. Oni mają już takie sklepy, które do niedawna były tylko w dużych miastach i do których trzeba było jeździć - dodaje Tomasz Pysiak.
A CO Z KUPCAMI?
Okazuje się jednak, że w walce o klienta markety znacznie poprawiły jakość sprzedawanych towarów. - Nie mamy wielu reklamacji jeśli chodzi o markety, są to raczej pojedyncze przypadki - mówi Włodzimierz Zieleziński, miejski rzecznik konsumentów w Radomiu.
Kupcy z mniejszych sklepów z trwogą przyglądają się ekspansję dyskontów. - My na miejscu zostawiamy podatki, utrzymujemy rodziny. Tak obniżyliśmy marże, że już nie ma na czym zarabiać. Mimo to raczej nie przetrwamy przez następne lata - mówi pan Andrzej z ulicy Słowackiego.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?