Dół jest głęboki na około metr i długi na kilka metrów. Wygląda jakby położono go pod kabel telekomunikacyjny, ale żadne przedsiębiorstwo się do niego nie przyznaje. Od miesiąca nie prowadzone są tam żadne prace, ziemia wokół zarasta już nawet trawą.
BEZ ZABEZPIECZEŃ
Wykop pojawił się ponad dwa miesiące temu i od tamtej pory nic się nie dzieje.
- Myśleliśmy, że lada dzień przyjdą i go zakopią, ale cisza, trawa już tam nawet rośnie - denerwuje się Jolanta Grzegorzewska, mieszkanka sąsiedniego bloku. - Mam wnuczka, który przyznał ostatnio, że bawią się tam z kolegami. Nietrudno tam wpaść, bo nie ma żadnych zabezpieczeń, a dzieci zawsze kusi do zabaw w takich miejscach.
Kobieta w tej sytuacji kontaktowała się ze spółdzielnią mieszkaniową Michałów. Tam jednak powiedziano jej, ze spółdzielnia nie ma z tym nic wspólnego.
- Zadzwoniłam do wodociągów, a tam kazano mi czekać, aż ktoś wróci z urlopu - mówi nasza rozmówczyni. - Czekać na tragedię?
TO NIE TEREN SPÓŁDZIELNI
- Teren, na którym prowadzony był wykop nie należy do naszej spółdzielni - wyjaśnia Marian Kozera, zastępca prezesa do spraw technicznych spółdzielni mieszkaniowej "Michałów". - Prowadziła go jakaś prywatna firma, która robiła uzbrojenie pod budowę nowych budynków na osiedlu.
Marian Kozera obiecał nam jednak, że skontaktuje się z firmą i poprosi o wyrównanie terenu.
- Zdaję sobie sprawę, że jest tam niebezpiecznie, dlatego zrobię, co mogę, żeby wykop został zasypany - zapewnił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
