Rosasport Radom - Tur Bielsk Podlaski 80:59 (15:9, 21:23, 20:13, 24:14).
Rosasport: Nikiel 12, Wróbel 11 (2), Podkowiński 9, Wiekiera 8 (1) Donigiewicz 6 oraz Zalewski 11 (2), Sosnowik 10, Ignatowicz 9 (3), Kapturski 3 (1), Maj 1, Muszyński 0.
Puchar Polski to najkrótsza droga Rosasportu do tego, aby zmierzyć się z jakimś klasowym zespołem. Wczoraj podopieczni trenera Piotra Ignatowicza udowodnili, że bardzo im zależy, aby w tych rozgrywkach zajść jak najdalej. Dzięki wygranej z Turem, prawdopodobnie w kolejnej rundzie "Ros" trafi na jedną z pierwszoligowych ekip lub nawet zespół z ekstraklasy. Losowanie ma się odbyć jeszcze w tym tygodniu.
Rywale z Bielska Podlaskiego tylko do przerwy starali się powstrzymać ofensywę radomian. Po pięciu minutach "Rosa" prowadziła 8:0, ale goście szybko zaczęli odrabiać punkty. W drugiej kwarcie na tablicy zrobiło się 29:27 i nikt nie przypuszczał, że gospodarze zdołają wygrać tak wysoko. Na parkiecie po raz pierwszy pojawił się trener Piotr Ignatowicz i trzykrotnie trafił z dystansu. Widać było, że nie zapomniał jak gra się w koszykówkę.
Doskonała obrona oraz wysoka skuteczność rzutów za trzy punkty pozwoliły bardzo szybko gospodarzom osiągnąć przewagę w trzeciej kwarcie. Z każdą minutą rywalom brakowało już sił i motywacji do walki.
Po tym zwycięstwie radomianie czekają na zespół z wyższej ligi, aby przekonać się na ile są silni. Póki co, w sobotę czeka ich wyjazdowy mecz ligowy z MKS Limanowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?