Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni będą dzielić miejską kasę

Izabela Kozakiewicz
W poniedziałek batalia o budżet Radomia na 2010 rok. Opozycja plany krytykuje i zapowiada, że ich nie poprze. Radni Prawa i Sprawiedliwości chwalą i dziwią się kolegom z innych opcji. Prezydent zapowiada - poprawek nie będzie.

Budżet Radomia w liczbach

Budżet Radomia w liczbach

Dochody - 804 446 283 złotych
Wydatki - 926 531 579 złotych
Deficyt - 122 085 296 złotych
Wydatki:
Oświata - 358 188 914 złotych - 38,7%
Pomoc społeczna - 136 902 731 złotych - 14,8%
Transport i łączność - 196 085 000 złotych - 21,2%
Gospodarka komunalna i mieszkaniowa - 66 572 676 złotych - 7,2%
Ochrona zdrowia - 29 143 320 złotych - 3,1%
Kultura fizyczna i sport - 29 249 000 złotych - 3,2%
Administracja publiczna - 44 995 026 złotych - 4,9%
Kultura - 18 051 000 złotych - 1,9%
Bezpieczeństwa publiczne - 18 927 627 złotych - 2%
Inne - 3 %

- To budżet inwestycyjny, takich wydatków na nie jeszcze nie było - zachwala nowy budżet Andrzej Kosztowniak, prezydent Radomia. - W 2010 roku przeznaczymy na nie 234,5 miliona złotych.

Ani cyfry, ani argumenty prezydenta nie przekonały opozycji. Radni na radomskim budżecie nie zostawiają suchej nitki. Mają też pretensje o to, że Andrzej Kosztowniak o planach z nimi nie rozmawiał.

ŻADNYCH POPRAWEK

- Nie było konsultacji przy tworzeniu projektu budżetu - mówi Wiesław Wędzonka. - Nie mieliśmy na niego najmniejszego wpływu. To jest budżet prezydenta, my za niego odpowiedzialności nie weźmiemy.

Opozycja próbowała poprawki do uchwały wprowadzić w czasie posiedzeń poszczególnych komisji. Nie udało się. Sprzeciwili się radni Prawa i Sprawiedliwości.

- Poprosiłem radnych Prawa i Sprawiedliwości, żeby nie wprowadzali żadnych poprawek - przyznaje Andrzej Kosztowniak. - Mam nadzieję, że uszanuje to też opozycja.

TO, CO BYŁO

Załącznik inwestycyjny radomskiego budżetu na przyszły rok zakłada przede wszystkim kontynuację tego, co rozpoczęto w tym roku. Na te zadania pójdą największe pieniądze z miejskiej kasy.

Na dokończenie budowy pawilonu ginekologicznego przy ulicy Tochtermana zaplanowano 13 milionów złotych, na szkołę muzyczną - ponad 26 milionów złotych, na park 7,2 miliona złotych, na ulicę 1905 Roku 22 miliony złotych. Budowa szkoły i przedszkola na Firleju ma pochłonąć ponad 8 milionów złotych. Wszystkie te prace zakończą się tuż przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi. Dlatego budżet miasta na 2010 rok - nazywany jest wyborczym.

ROŚNIE ZADŁUŻENIE

Radni o budżecie

Mariusz Fogiel, szef klubu radnych "Radomianie Razem": Ten budżet to kontynuacja tego, co było w tym roku. Inwestycji będzie teoretycznie dużo, ale i ogromne zadłużenie miasta. W planach nie ma nic nowego, co rozwiązywałoby problemy komunikacyjne lub infrastrukturalne w mieście. Nie będzie budowy nowych dróg, tylko remonty tych, które już istnieją. W wydatkach bieżących zaciskanie pasa, ale niesprawiedliwe. Oświata swoje dostanie, bo to silne środowisko, a na pomocy społecznej się zaoszczędzi. Zwraca uwagę też to, że miasto rozwija się nierównomiernie. Centrum nam pięknieje, a reszta zostaje w tyle. Nasz klub tego budżetu nie poprze.

Wiesław Wędzonka, szef klubu Platforma Obywatelska: Nasz klub nie poprze tego budżetu. Pan prezydent przygotowując projekt nie rozmawiał z nami, nie pytał, jakie inwestycje powinniśmy do niego wprowadzić. Ten budżet to kolejna fala zadłużania miasta, a na to naszej zgody nie będzie. Z projekcji finansowych wynika, że przy takim tempie zadłużania za kilka lat na inwestycje miasto będzie mogło wydać 20 milionów. To będzie efekt dzisiejszej gospodarki. My jesteśmy przeciw temu.

Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej i szef klubu Prawo i Sprawiedliwość: To budżet nastawiony na inwestycje. To realizacji zapowiedzi z kampanii wyborczej. Deficyt to naprawdę nie jest problem. Już teraz mamy do odbioru 250 milionów pieniędzy unijnych. Jak one spłyną to wszystko się wyzeruje. Jestem spokojny o wynik głosowania, budżet zostanie uchwalony. Wierzę w radnych.

Radni opozycji boją się też deficytu. Dziura w miejskiej kasie ma wynieść w przyszłym roku 122 miliony złotych. Zadłużenie wyliczono na poziomie 44 procent, przy dopuszczalnych 60 procentach. Spłata zadłużenia zaś sięgnie 10 procent budżetu, zgodnie z przepisami może osiągnąć 15 procent.

- Będziemy budować nie za swoje, mamy duże zadłużenie - uważa Mariusz Fogiel.
Opozycja przekonuje, że aktualna gospodarka miasta doprowadzi do tego, że za kilka lat zamiast budować będziemy tylko spłacać długi za przedwyborcze, rozbuchane inwestycje Andrzeja Kosztowniaka. Z wyliczeń wynika, że w 2013 roku na inwestycje Radom będzie mógł przeznaczyć tylko 34 miliony.

- To bardzo duże pieniądze - uważa Andrzej Kosztowniak. - Proszę pamiętać, że wtedy będą do miasta spływać duże unijne pieniądze.

Unijne pieniądze, zdaniem prezydenta, mają też uratować przyszłoroczny budżet miasta. - Mamy wygranych konkursów unijnych na 250 tysięcy złotych - mówi Andrzej Kosztowniak. - Gdyby one wpłynęły mielibyśmy nie deficyt, ale nadwyżkę budżetową.

Zaraz prezydent przyznaje jednak, że zdaje sobie sprawę z tego, że wszystkie unijne pieniądze do miejskiej kasy nie wpłyną naraz.

Prezydent o budżecie

Prezydent o budżecie

Andrzej Kosztowniak, prezydent Radomia: Budżet na 2010 rok jest jeszcze bardziej nakierowany na inwestycje niż te na ten roku. Po raz pierwszy w wydatkach miasta tak wieki udział mają inwestycje. Dzieje się to kosztem cięcia wydatków bieżących. Musimy mocno oszczędzać i zachować duży rygor w zasadzie w każdym obszarze działalności.

CZEKAJĄ NA NOWE

Radni opozycji nie mogą wybaczyć prezydentowi, ze nie buduje nowych dróg, które rozładowałyby korki na zapchanych radomskich ulicach, albo usprawniły ruch. Trasa N - S na przykład to wciąż kwestia przyszłości.

- Co z ulicą Mieszka I - pyta Mariusz Fogiel, szef kluby radnych "Radomianie Razem". - Zakład Utylizacji Odpadów Komunalnych rusza, a mamy tam tylko jedną drogę dojazdową.

- Remonty są potrzebne, ja to rozumiem, ale najważniejsze są te zadania, które rozładowywałyby by ruch - dodaje Wiesław Wędzonka, szef klubu Platformy Obywatelskiej.

Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej z Prawa i Sprawiedliwości z tłumaczy, że wszystkiego od razu nie da się zrobić.

Na ulicę Mieszka I w planie wydatków miasta zapisano 1 tysiąc złotych, tyle samo na przebudowę alei Wojska Polskiego.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że to symboliczne kwot, ale więcej nie zapisujemy, bo sami nie podołamy tym inwestycjom - twierdzi Andrzej Kosztowniak. - Jeśli tylko zdobędziemy pieniądze to zajmiemy się pracami.

OPOZYCJA NA NIE

Głosowanie nad budżetem już w poniedziałek. Opozycja zapowiada, że uchwały nie poprze. Rządzące Prawo i Sprawiedliwość ma 13 głosów. Klub zawsze mógł liczyć na wsparcie radnej niezależnej Agaty Morgan oraz Agnieszki Lisieckiej - Kowalczyk.
Ta ostatnia przegrała ostatnia w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, które poprał wojewodę w twierdzeniu, że powinna stracić mandat.

- Wyrok jest nieprawomocny, Agnieszka Lisiecka - Kowalczyk, zdaniem naszych prawników może wziąć udział w głosowaniu - mówi Dariusz Wójcik.

Wszystko wskazuje więc na to, że budżet zostanie uchwalony. Gdyby nie jego przyjęciem zajmie się Regionalna Izba Obrachunkowa.

- Radni, zgodnie z nowymi przepisami mają czas na uchwalenie budżetu do 31 stycznia - mówi Witold Kaczkowski, dyrektor Regionalnej Izby Obrachunkowej w Radomiu. - Jeśli tego nie zrobią miasto będzie realizować projekt budżetu, jaki prezydent złożył radnym. Do czasu, kiedy my go nie przyjmiemy, ale ograniczymy się do minimum.

To znaczy, że Izba przyjmie budżet w zakresie dochodów i wydatków bieżących. - Jeśli chodzi o inwestycje to tylko te już rozpoczęte, wynikające z wieloletnich planów inwestycyjnych - tłumaczy Witold Kaczkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie