Pani Wanda Kulczycka pochodzi z Bolesławca na Dolnym Śląsku. Dwa dni temu przyjechała do Radomia, w odwiedziny do swoich bliskich, i od razu spotkała ją w naszym mieście przygoda. Postanowiła podzielić się z nami tym, co jej się przydarzyło.
- Przyjechałam do Radomia we wtorek - opowiada pani Wanda. - Przy dworcu wsiadłam do taksówki. To był samochód korporacji Taxi 69. Za kierownicą siedziała pani.
Pani Wanda Kulczycka wspomina, że kiedy dojechała pod wskazany adres, kierująca podała jej kwotę do zapłaty. Miało to być 18 złotych.
- Dałam 20 złotych i powiedziałam, że nie chcę reszty - wspomina pani Wanda.
Wyszła z taksówki. Kiedy później zajrzała do portfela, znieruchomiała.
- Okazało się, że przez pomyłkę dałam nie 20 złotych, a 110 złotych - mówi nasza rozmówczyni. - Myślałam, że już nie odzyskam tych pieniędzy, ale tu czekała mnie miła niespodzianka.
Zaraz po odkryciu swojej pomyłki Wanda Kulczycka skontaktowała się z korporacją Taxi 69.
- Osoba, z którą rozmawiałam, powiedziała mi, że kierująca taksówką, którą jechałam, już poinformowała swoją centralę o mojej pomyłce. Pieniądze czkały na mnie do odbioru przy ulicy Księdza Łukasika w Radomiu, w siedzibie korporacji.
Pani Wanda nie kryje radości.
- Chciałam bardzo podziękować pani, która mnie wiozła swoją taksówką i całej korporacji - mówi. - Zależy mi na nagłośnieniu tej sprawy, bo w dzisiejszych czasach coraz trudniej o podobne gesty i dlatego warto o nich mówić. No i okazało się, że niektóre, zwłaszcza te negatywne opinie, jakie słyszy się o Radomiu czy zawodzie taksówkarza bywają naprawdę krzywdzące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
