Radom. Bezpartyjni Radom liczą na głosy wyborców, którzy mają dość „partyjniactwa”

Do najbliższych wyborów samorządowych przygotowuje się Ruch Samorządowy „Bezpartyjni”, którego struktury obecne są w różnych miejscach w Polsce, a którego twarzą w Radomiu jest były wicestarosta radomski Krzysztof Górak z Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej. Z kolei w radomskiej Radzie Miejskiej działa klub bezpartyjny stworzony przez dwoje radnych, którzy opuścili szeregi Platformy Obywatelskiej.

Bezpartyjni Radom to ugrupowanie stworzone między innymi przez członków Radomskiego Samorządu Obywatelskiego, kupców, osób związanych ze środowiskami naukowymi, a także służbami mundurowymi i Stowarzyszeniem Kupców Polskich. - Mamy bardzo szeroką reprezentacją środowisk, które z nami współpracują. Mamy zamiar w najbliższych wyborach promować ideę bezpartyjnej Rady Miejskiej - powiedział podczas konferencji prasowej Robert Dębicki, prezes Bezpartyjnych Radom.

- Nie wszyscy pamiętają, że 20 lat temu założyliśmy stowarzyszenie Radomianie Razem i kilka lat później Radomski Samorząd Obywatelski. Ten ruch bezpartyjności trwa już właśnie tyle lat. Teraz chcemy stworzyć bardzo szeroką platformę i zaprosić do współpracy więcej środowisk, w tym środowiska gospodarcze, młodzież - powiedział Jarosław Kowalik, wiceszef Bezpartyjnych Radom, prezes Radomskiego Samorządu Obywatelskiego i Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu. Stwierdził, że gospodarzami bezpartyjności w Radomiu są mieszkańcy miasta, a Polsce obywatele tego kraju.

- Chcę tylko przypomnieć, że aż 98 procent obywateli Polski nie należy do żadnej partii politycznej. Wiadomo, że bardzo wiele dziedzin życia ma związek z polityką. Nie jesteśmy przeciwni obecności polityki w życiu społecznym. Jesteśmy przeciwni obecności „partyjniactwa” w życiu społecznym - powiedział Jarosław Kowalik. Dodał, że celem stowarzyszenia jest rozdzielenie w Radzie Miejskiej Radomia dwóch głównych ugrupowań - Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.

- Wszyscy wiemy jak szkodliwa jest obecność partii politycznych w życiu samorządowym. Wszyscy przecież widzimy jak źle odbija się na inwestycjach miejskich wojna polsko - polska, czyli pomiędzy partiami politycznymi, bo głównym celem partii politycznych jest zdobycie władzy w kraju i wszystko temu podporządkowują - powiedział Kowalik.

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.