Jak przekonuje wiceprezydent Radomia Konrad Frysztak większość miejskich autobusów ma przy drzwiach guziki, które otwierają drzwi. Póki co jednak kierowcy sami wpuszczają pasażerów. To ma się zmienić. Kiedy wóz podjedzie na przystanek pasażerowi sami będą otwierać drzwi. Także na pętlach autobusowych samodzielnie będziemy sobie otwierać drzwi, po wejściu do wnętrza one się za nami zamkną.
- Przed nami kilka trudnych tygodni, kiedy radomianie będą się do tego przyzwyczajali – uważa Konrad Frysztak. – Ale to ma sens i kiedy na dworze jest zimno i kiedy jest gorąco. Kiedy będzie mróz autobusy nie będą się wyziębiały, a latem nie będzie do nich wpadało nagrzane powietrze.
Zanim jednak „ciepły guzik” wystartuje odbędzie się akcja promocyjna i informacyjne. Mają się pojawić komunikaty, między innymi właśnie w autobusach.
Każdy guzik na wozie będzie oznakowany specjalną naklejką. Będą też instrukcje, jak go obsłużyć. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji opracował wzór naklejek. Trzeba jednak zlecić ich druk.
Już teraz z kolei w części miejskich autobusów pojawiły się ładowarki usb. – Zamontowaliśmy je w części tych wozów, które mają odpowiednie instalacje – mówi Konrad Frysztak. – Będziemy doposażyć w ładowarki kolejne wozy. W przyszłości, w przetargach będziemy wymóg montażu takich urządzeń stawiać oferentom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
