"Radom czeka nie radykalna dieta, a wręcz anoreksja!" - radni uchwalili budżet na rok 2011 dla Radomia

Wszsyc radni uważali, że jest to budżet "trudny".
(fot. Barbara Koś)

Najważniejsze wydatki

Władze Radomia planują wydać niespełna 50 milionów złotych na roboty drogowe, w sumie tej są także ulice budowane w "czynach społecznych."
To fundusze na między innymi: przedłużenie ulicy Mieszka I od Żółkiewskiego do Witosa, kontynuację prac drogowych wokół Słonecznego Centrum (3 miliony), rozbudowę ulicy Ofiar Firleja od Warszawskiej do cmentarza (3 miliony). Milion złotych pójdzie na budowę parkingu przy dworcu PKP w systemie "Parkuj i jedź", a 499 tysięcy złotych na budowę zatok do kontroli drogowej ciężarówek i autobusów.
Zabraknie pieniędzy na przebudowę skrzyżowań Narutowicza- Kościuszki - Traugutta- Piłsudskiego, a na przygotowanie procedury przetargowej miasto zarezerwowało... tysiąc złotych.
Oświata i kultura dostaną procentowo tyle samo, co w 2010 roku (po 1,9 procenta budżetu). Planowana jest rozbudowa Publicznej Szkoły Podstawowej numer 18 (4 miliony 300 tysięcy złotych), powstaną nowe Orliki (2 miliony 600 tysięcy złotych).
Łącznie na inwestycje drogowe, komunalne, oświatowe oraz pozostałe wydamy ponad 11 milionów złotych, w tym roku było to około 220 milionów złotych.
Punkt "Przebudowa placu z fontannami przy Placu Konstytucji 3 Maja" przesunięto na lata 2011 - 2013. Planowana na ten cel w roku 2011 roku kwota wyniesie 150 tysięcy złotych.

Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Radomiu został przyjęty budżet miasta na 2011 rok
- To budżet wydmuszka! Radom czeka nie radykalna dieta, a wręcz anoreksja! - tak określali radni budżet dla Radomia na rok 2011 w dyskusji podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej.

Jednak 15 głosami: 14 radnych z Prawa i Sprawiedliwości i 1 radnego z Polskiego Stronnictwa Ludowego uchwałę budżetową na rok 2011 przyjęto. 13 radnych z opozycji wstrzymało się od głosu.

DYSKUSJA

Dyskusja nad projektem uchwały budżetowej na rok 2011 i głosowanie nad jej przyjęciem to najważniejsze punkty czwartkowej sesji Rady Miejskiej.

Dochody miasta mają w przyszłym roku wynieść 891 621 400 złotych, a wydatki - 890 394 765 złotych. W roku 2011 będziemy musieli także spłacać kredyty zaciągnięte na inwestycje w kwocie ponad 74 milionów złotych. Nad miastem ciąży też ponad 300 milionowy dług.

Nic dziwnego, że choć były znaczne rozbieżności w dyskusji, wszyscy zgadzali się, że będzie to budżet "trudny".

Najostrzej wypowiedział się o nim Piotr Szprendałowicz z Platformy Obywatelskiej: - To nie jest życie na kredyt - to dożywocie na kredyt! - argumentował radny.

Niepokoiło go również to, że towarzysząca budżetowi Wieloletnia Prognoza Finansowa Radomia na lata 2011 - 2039 zakłada znaczny spadek nakładów na inwestycje: o ile w roku 2011 ma być to kwota 130 milionów złotych, to już na rok 2014 - tylko 50 milionów, a na 2015 - tylko 45 milionów złotych.

A zadłużenie Radomia? Jak zacytował radny Szprendałowicz: z 345 milionów złotych w roku 2010 skoczy do 418 milionów w roku 2013. - Oba dokumenty niosą wizję stagnacji dla Radomia - mówił Szprendałowicz, dodając, że budżet 2011 to efekt taktyki przedwyborczej, pomijający zupełnie kwestię zadłużenia. - Radom czeka więc anoreksja! prorokował radny przebijając tym uwagi poprzedników, że Radom "pójdzie na dietę"

ZRÓWNOWAŻONY

- Skoro 41,3 procent funduszy przeznaczone ma być na oświatę, a było 39 procent, to uważam, że są dobre prognozy dla oświaty - mówił z kolei radny Sławomir Adamiec z Prawa i Sprawiedliwości.

- Zmalały kwoty na transport i na pomoc społeczną - oburzał się radny Jan Pszczola z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Tylko 500 tysięcy złotych na oświetlenie? To za mało.

- Po latach deficytu mamy zrównoważony budżet - podkreślił Kazimierz Woźniak (Radomianie Razem). - To dobrze. Źle natomiast, że nie mówi się w nim o remontach lokali mieszkaniowych gminy.

Teodora Słoń (Radomianie Razem) wytknęła, że w projekcie budżetu nie ma ani słowa o pieniądzach na renowacje parku na Południu, podczas gdy jest to wciąż śmietnisko, po którym biegają szczury. - A może sprzedać to? - podsunęła radna.

Na "dostateczny" ocenił projekt budżetu radny Jerzy Zawodnik z Platformy: - Wprawdzie na inwestycje przeznaczono 130 milionów złotych, ale nie oznaczają one wcale przyrostu miejsc pracy.

Zdaniem Mirosława Rejczaka z Prawa i Sprawiedliwości jest to budżet trudny także z tego powodu, że rząd wycofał się z finansowania wielu dróg - a samorząd niewiele może pomóc.

- Tylko 200 tysięcy złotych przeznaczono na pozyskiwanie inwestorów - mówił Wiesław Wędzonka (Platforma).- Za mało.
WIĘKSZOŚĆ ZA

Ostatecznie 15 głosami: 14 radnych z Prawa i Sprawiedliwości i 1 radnego z Polskiego Stronnictwa Ludowego uchwałę budżetową na rok 2011 przyjęto. 13 radnych z opozycji wstrzymało się od głosu.
Przyjęto również uchwalę o wieloletniej Prognozy Finansowej Gmina Miasta Radomia na lata 2011 - 2039. (15 - za,12 - wstrzymało się od głosu, jeden był przeciw).
Wszyscy radni natomiast przegłosowali apel do premiera w sprawie uwzględnienia inwestycji drogowych ważnych dla Radomia i Ziemi Radomskiej w programi8e budowy dróg krajowych na lata 2011 - 2015.

Andrzej Kosztowniak, prezydent Radomia: - Budżet jest wypadkową stanu finansowego Radomia, samorządu Mazowsza i administracji rządowej. Większość dziedzin jest od dawna niedoinwestowana, panuje bezrobocie a o przeciwdziałaniu mu trudno mówić, skoro w tym roku Powiatowy Urząd Pracy na aktywne zwalczanie bezrobocia miał 70 milionów złotych, a na rok 2011 - tylko 11 milionów. Mimo wszystko, ten budżet jest stabilny, zapewniający funkcjonowanie wielu dziedzin, między innymi oświaty.