- Po rewolucji, która miała miejsce w Republice Południowej Afryki ogłoszono amnestię. Tak często dzieje się po rewolucyjnych zmianach. Na wolność wyszły osoby, które popełniły o wiele większe zbrodnie, a Janusz Waluś wciąż jest w więzieniu - mówił na spotkaniu w Radomiu poświęconym promocji książki Michała Zichlarza „Zabić Haniego” Robert Mordak, poseł klubu Kukiz'15. Stwierdził, że to jest decyzja polityczna i jako parlamentarzysta chce podjąć inicjatywę, która zmierzałaby do uwolnienia Janusza Walusia.
- Mój tata oczekuje na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego w więzieniu, pomimo tego, iż jego prawnicy wnosili, aby mógł oczekiwać na rozstrzygnięcie na wolności, chociażby w areszcie domowym. Nikt nie może zwrócić 63-letniemu człowiekowi czasu, który bezprawnie spędza teraz w więzieniu, a termin rozprawy jest ciągle przesuwany - powiedziała obecna na spotkaniu Ewa Waluś, córka Janusza Walusia.
Zbrodnia i kara
Janusz Waluś, radomianin, w młodości pasjonował się sportami samochodowymi. Zdobył wicemistrza Polski w kategorii fiat 127. W 1981 roku tuż przed stanem wojennym wyemigrował z Polski. Wyjechał do RPA, gdzie wraz z bratem prowadzić małą hutę szkła, potem był kierowcą ciężarówki. Zaangażował się politycznie w działalność polityczną Partii Konserwatywnej i ruchów rasistowskich. 10 kwietnia 1993 roku zastrzelił czarnoskórego lidera Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej. Skazano go najpierw na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywotnie więzienie. Pomimo korzystnych dla niego orzeczeń sądów dwóch instancji Ministerstwo Sprawiedliwości odwołało się Sądu Najwyższego od decyzji o możliwym zwolnieniu Polaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?