Rośnie frustracja wśród mieszkańców ulic gruntowych, które miały być remontowane w ramach „prezydenckiego” programu drogowego. Od lat walczą z błotem i kurzem, dopełnili formalności, niejednokrotnie oddając fragmenty swoich działek, żeby droga zyskała asfalt. Teraz okazuje się, że nic się nie zmieni. - Zapraszamy, niech ci radni przyjadą i zobaczą, jak żyjemy - mówią do opozycji, która wyrugowała program z budżetu.
Radomski Program Drogowy to jeden z najbardziej zapalnych elementów zmienionego przez radnych opozycji budżetu miasta na 2018 rok. Szesnastoosobowa osobowa grupa rajców wprowadziła do budżetu własny program z 17 ulicami, które w większości jest już utwardzona, ale ma zniszczoną nawierzchnię. Tym samym wyrzucili program zgłoszony przez prezydenta Radosława Witkowskiego, w którym było 68 ulic gruntowych.
Niech zobaczą to błoto
Założeniem programu drogowego od początku było utwardzanie wyłącznie ulic, na których nie ma asfaltu. Do tej pory utwardzono 101 ulic za około 18 milionów złotych. Na ten rok miasto zaplanowało na program 8 milionów złotych. Część przetargów na roboty już można byłoby ogłaszać, gdyby nie wyrzucenie programu z budżetu.
Z taką decyzją nie mogą się pogodzić mieszkańcy ulic przeznaczonych do utwardzenia w 2018 roku. W piątek przyszli na konferencję zorganizowaną przez radnych Platformy Obywatelskiej.
- Przez dwa lata mieszkańcy załatwiali sprawy administracyjne, żeby doprowadzić do remontu ulicy Barlickiego. Ludzie oddawali swoje działki, żeby tylko droga powstała, wszystko było uzgodnione i pod koniec tego procesu dowiadujemy się, że nic z tego nie będzie - mówi Stanisław Milewski z ulicy Barlickiego.
To samo mówili ludzie między innymi z ulicy Iglastej, czy Garbarskiej. - My tam prowadzimy działalność gospodarczą i nikt nie chce przez te dziury przyjeżdżać. Staramy się, jak możemy, żeby pojawił się asfalt, a teraz wszystko zostało zniszczone - dodaje Jan Adach z ulicy Garbarskiej. - Zapraszamy radnych, żeby się przekonali, jak wygląda nasza droga.
Drogi, nie polityka
- Jesteśmy apolityczni, chcemy tylko, żeby nasze ulice zostały wyremontowane. Od urodzenia mieszka na Iglastej i cały czas zmagam się z tym problemem. To dla nas wielkie obciążenie - przekonuje Ewa Antonik. - My teraz nie zrezygnujemy, będziemy walczyć, bo to chyba ostatnia szansa na to, żeby nasza ulica została przebudowana. Niech politycy dadzą nam szansę na normalne życie.
- Jeśli nasza ulica nie będzie zrobiona teraz to trzeba będzie aktualizować dokumentację i nasze pieniądze pójdą w błoto - dodaje Dorota Włodarczyk, także z ulicy Iglastej.
Poprawki pisane na kolanie?
- Tak się kończy wprowadzanie do budżetu poprawek przygotowanych na kolanie - uważa Magdalena Lasota, radna Platformy Obywatelskiej. - Do budżetu wprowadzono ulice, których nie można przebudować, bo są za wąskie, albo będą tam swoje prace prowadzić wodociągi.
Radni Platformy uważają, ze opozycja zmieniła budżet na złość prezydentowi. - Ale tak naprawdę dokopali mieszkańcom - mówi Wiesław Wędzonka, szef klubu radnych Platformy. - Apeluję do nich, żeby jak najszybciej wycofali się i przywrócili radomski program drogowy.
Radni opozycji już zapowiedzieli, że jeśli któraś ulica z ich programu nie będzie mogła być remontowana to w jej miejsce ma być wprowadzana kolejna. Prezydent będzie musiał jednak przyjść do Rady Miejskiej z pełną informacją o planowanych pracach i ich kosztach. W takich przypadku będzie potrzeba przegłosowania zmian.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Zobacz też: Zima w Radomiu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?