Decyzję o Instytucie Miejskim radomscy radni podjęli podczas nadzwyczajnej sesji we wtorek 10 marca. Tematem zajmowali się już po raz trzeci. Przypomnijmy, w połowie roku zakończy się jej gruntowna przebudowa. Miasto na prace dostało miedzy innymi unijną dotację. I to właśnie już we wniosku unijne wsparcie znalazł się zapis o utworzeniu Instytutu Miejskiego, nowej jednostki kultury. Chodziło o to, żeby zwiększyć szansę na pozyskanie pieniędzy. Punkty podczas oceny Radom dostał między innymi za to, że w kamienicy Deskurów zostanie utworzony kilkanaście miejsc pracy, a nowa placówka będzie wprowadzać i rozwijać życie kulturalne w Mieście Kazimierzowskim. Co ważne już w 2016 roku Rada Miejska przyjęła stanowisko popierające ten pomysł, także radni Prawa i Sprawiedliwości byli za. Było ono zresztą załącznikiem do wniosku o dotację. W sumie miasto otrzymało 23 miliony złotych.
Laboratorium wolności
Instytut Miejski Kamienica Deskurów miałaby zajmować się animowaniem życia kulturalnego w Mieście Kazimierzowskim. Organizowałby wydarzenia, wystawy, imprezy. jego zadaniem byłaby też promocja Radomia. Zajmowałaby się dokumentowaniem historii Radomia, zwłaszcza tej ubiegłego wieku. Szczególne miejsce w działalności Instytutu miałyby zająć "dążenia wolnościowe" mieszkańców Radomia. Ze szczególnym uwzględnieniem miedzy innymi powstania Republiki Radomskiej, strajku w Wyższej Szkole Inżynierskiej oraz przede wszystkim wydarzeń radomskiego Czerwca'76. W piwnicy kamienicy jest już przygotowana duża sala wystawowa z magazynami. Tam miałaby być przygotowana wystawa stała poświęcona robotniczemu protestowi z 1976 roku wykorzystująca nowoczesne technologie. Zbliżone na przykład do tych w Muzeum Powstania Warszawskiego. Dodatkowo w budynku są też mniejsze sale, w których można byłoby organizować wystawy czasowe.
- To byłyby żywy pomnik Radomskiego Czerwca'76, Instytut mógłby stać się laboratorium wolności - mówił do radnych Sebastian Równy, dyrektor Wydziału kultury w radomskim Urzędzie Miejskim.
Inna rzeczywistość
Zdaniem radnych Prawa i Sprawiedliwości miasta nie stać na tworzenie nowej jednostki kultury. Uważają, że zadania Instytutu Miejskiego lepiej powierzyć jednej z już istniejących w Radomiu placówek.
- W 2016 roku poparliśmy pomysł utworzenia Instytutu, ale wtedy byliśmy w innej rzeczywistości - argumentowała Katarzyna pastuszka - Chrobotowicz z klubu Prawa i Sprawiedliwości. - Od kilku miesięcy dostajemy pisma d pracowników instytucji kultury z prośbami o pomoc, przyjrzenie się ich sytuacji, pensjom. Większość z nich, dostaje minimalne wynagrodzenie, nie możemy przechodzić obok tych spraw - mówiła radna.
- Po co tworzyć nową instytucję kultury, skoro te, które już istnieją są tak bardzo niedofinansowane - dodawała Kinga Bogusz, przewodnicząca Rady Miejskiej z Prawa i Sprawiedliwości. - Instytut Miejski i tak jest na etapie organizacji, ma tam być specjalna wystawa, ale na jej scenariusz ma być ogłoszony konkurs. Lepiej przeznaczyć pieniądze dla tych osób, które będą zaangażowane w tworzenie Instytutu. A kiedy będzie on gotowy do samodzielnego działania możemy podjąć decyzję i utworzyć oddzielny byt.
Muszą być dodatkowe etaty
Do argumentów o oszczędnościach odniósł się dyrektor Sebastian Równy. Jak przekonywał, po powierzeniu prowadzenia Instytutu innej placówce kultury, nie będzie ich w ogóle, albo będą znikome.
- Jeśli dyrektorowi nowe obowiązki i odpowiedzialność nie wyobrażam sobie, żeby nie otrzymał też dodatkowej gratyfikacji - podkreślał Sebastian Równy. - Trzeba będzie też wydzielić nowy dział, on będzie musiał mieć kierownika. jednostka Wdrażania Programów Unijnych wymaga od nas, żeby Instytut miał oddzielną księgowość.
Aby nie stracić unijnego dofinansowania, jeszcze w tym roku trzeba też utworzyć trzy etaty dla Instytutu Docelowo w kamienicy Deskurów musi być już 16 etatów.
- Z tego zapisu będziemy musieli się rozliczyć już w 2021 roku. Oczywiście, nie wszystkie te etaty będą w instytucji kultury, ale muszą być przypisane do kamienicy Deskurów - przypominał Sebastian Równy.
Co z Anną Walentynowicz
Podczas sesji nadzwyczajnej wrócił też temat patronki dla Instytutu Miejskiego. Jak już pisaliśmy, podczas wcześniejszej komisji kultury radni Prawa i Sprawiedliwości poparli projekt utworzenia Instytutu. Ale chcieli, żeby nosił imię Anny Walentynowicz. Później już podczas posiedzenia, które odbyło się 2 marca dyskusja o nowej placówce koncentrowała się właśnie wokół tego tematu. Rajcy PiS, zwłaszcza przewodniczący klubu Dariusz Wójcik, gorąco przekonywali, że Anna Walentynowicz zasługuje na takie uhonorowanie. Radni Koalicji Obywatelskiej z kolei przekonywali, że Anna Walentynowicz ma w Radomiu swoją ulicę. A patronką placówki kultury nie powinna być związana z polityką. Nieoczekiwanie PiS poprosił wtedy o zdjęcie uchwały z porządku obrad.
- Jesteście nieobliczalni. najpierw opiniujecie pozytywnie utworzenie Instytutu, chcecie patronki. My nie ujmujemy zasług Annie Walentynowicz, ale uważamy, że musimy dbać o ludzi z Radomia, ich promować. Rodzina Deskurów ma wielkie zasługi - mówiła Marta Michalska - Wilk, szefowa klubu Koalicji Obywatelskiej. - tak naprawdę nasze argumenty do was dotarły. Wystraszyliście się, nie wiedzieliście, co politycznie zrobić. Była panika i wtedy wymyśliliście, żeby uchwałę zdjąć z porządku obrad. A teraz wymyśliliście, że nie zgodzicie się na powołanie Instytutu.
Resursa dostanie nowe zadania
Ostatecznie za powołaniem Instytutu Miejskiego zagłosowało 12 radnych, przeciw było 15 - cały klub Prawa i Sprawiedliwości.
- Nowe zadania zaproponujemy Resursie Obywatelskiej. Niedługo przyjdziemy do państwa z wnioskiem o zmianę statutu tej placówki - mówił po głosowaniu prezydent Radosław Witkowski. - Mamy mało czasu, już musimy rozpocząć prace i przygotowywać się do otwarcia kamienicy Deskurów. My sobie poradzimy.
Radosław Witkowski zapowiedział też, że uchwałę Rady Miejskiej pokaże podczas ewentualnej kontroli wykorzystania pieniędzy unijnych na rewitalizację Kamienicy Deskurów.
- Odpowiadam za projekt, pod którym się podpisałem. A tam jest zapisane, że w kamienicy będzie nowa jednostka kultury. Nie chciałbym w przyszłości tłumaczyć się, że jej nie utworzyłem - wyjaśniał Radosław Witkowski. - Jeśli przyjdą kontrolerzy to pokaże im uchwałę i powiem, że nie miałem na to wpływu.
News w radomskim klubie Explosion. Zobacz zdjęcia!
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?