Bohaterski kapłan błogosławił protestujących mieszkańcom Radomia w Czerwcu 1976 roku, stawał też w ich obronie. Był nachodzony, nękany i bity przez "nieznanych sprawców". Zmarł w szpitalu w Krychnowicach. Sprawcy pobicia do tej pory nie zostali ustaleni z imienia i nazwiska. Pewne jest, że zamęczyli go funkcjonariusze służby bezpieczeństwa.
Uroczystość nadania pośmiertnie księdzu Romanowi Kotlarzowi Krzyża Komandorskiego odbyła się w niedzielę na Zamku Królewskim w Warszawie, w rocznicę ustanowienia Konstytucji 3 Maja.
Wyróżnienie odebrała siostrzenica kapłana, Mieczysława Forystek.
- Nie spodziewaliśmy się odznaczenia, a to, jak wysokiej rangi jest to odznaczenie uświadomiłam sobie dopiero podczas uroczystości. Cieszę się, że to, co robił mój wujek zostało docenione - mówiła nam.
Podobnego zdania jest Zdzisław Maszkiewicz, szef radomskiej "Solidarności":
- Ksiądz Roman Kotlarz był bohaterską, ale nieco zapomnianą postacią. Na szczęście sytuacja ta od pewnego czasu zaczęła się zmieniać. Teraz Prezydent RP nadając mu tak wysokie odznaczenie właściwie go uhonorował - stwierdził.
Mieczysława Forystek nie wie jeszcze, co zrobi z odznaczeniem. Być może zostanie ono przekazane do kościoła w Koniemłotach, rodzinnej parafii kapłana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?