Rodzina szukała pomocy u kominiarzy i Miejskiego Zarządu Lokalami - zarządcy kamienicy, ale twierdzi, że bezskutecznie. W styczniu domownicy omal nie przypłacili tej beztroski życiem. Z objawami zatrucia tlenkiem węgla trafili do szpitala.
-Po tym jak omal nie doszło do tragedii nakazano nam odblokować nawietrznik podokienny w kuchni. Stwierdzono też, że w naszym mieszkaniu nie ma cyrkulacji powietrza, ze względu na szczelne okna - mówi Władysław Trybulski, mieszkaniec lokalu przy Szwarlikowskiej 19. - Nawietrznik jest od dawana odblokowany, wszystkie urządzenia sprawne, bo sprawdzone, a okna stare, drewniane, więc jak tu mówić o braku ruchu powietrza.
Rodzinie, tak samo jak i pozostałym lokatorom kamienicy przy Szwarlikowskiej 19, zakazano używać piecyka gazowego w łazience i kuchenki gazowej. Wszystko do momentu, gdy usunięte zostaną wszelkie wady powodujące czad.
- Dostosowaliśmy się do wszelkich zaleceń służb a i tak żyjemy pod strachem, bo w naszym mieszkaniu wykrywalne jest stężenie dwutlenku węgla - mówi pani Anna.
Domownicy twierdzą, że Miejski Zarząd Lokalami ucieka od problemu.
- Widocznie potrzeba tragedii. Już raz omal nie przepłaciliśmy życiem.
Więcej w środę w Echu Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?