Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radom - siła w (braku) precyzji - czyli jak mieszkańcy śmieją się z urzędników

/inia/
Ten park to idealny przykład siły w nieprecyzji – mówi pani Basia, którą spotkaliśmy w Parku Kościuszki. – Tyle pieniędzy na remont a alejki rozmywają się po każdym deszczu. W piachu na placu zabaw też nie wiadomo co jest.
Ten park to idealny przykład siły w nieprecyzji – mówi pani Basia, którą spotkaliśmy w Parku Kościuszki. – Tyle pieniędzy na remont a alejki rozmywają się po każdym deszczu. W piachu na placu zabaw też nie wiadomo co jest. Ł. Wójcik
"Nie da się" - oto najczęstsza urzędnicza wymówka, która staje się zaprzeczeniem hasła władz "Siła w precyzji"

Czekamy na zgłoszenia

Czekamy na zgłoszenia

Czekamy na Wasze zgłoszenia pokazujące "radomską precyzję". Z czym od lat walczycie i co Wam przeszkadza? Wspólnie postaramy się wywalczyć jakiś ruch ze strony radomskich urzędników. A może znajdziecie pozytywne przykłady "siły w precyzji"? O nich też chętnie napiszemy. Na sygnały czekamy pod adresem: [email protected]

Odsyłanie z jednej instytucji do drugiej, tłumaczenia, że problem jest nie do rozwiązania i zbywanie byle czym. Znacie to? My też, dlatego postanowiliśmy ukazać przykłady radomskiej "Siły w precyzji" (radomskie hasło promocyjne). Czyli co się udało a czego zdaniem urzędników "nie się da się" zrobić.

Przykładów nie trzeba szukać daleko. Radomską siłę w precyzji pokazuje obwodnica południowa Radomia, która kojarzy się z drogą ekspresową a niestety będziemy musieli na niej zwolnić do 30 kilometrów na godzinę. Lotnisko na Sadkowie, które powstaje w wielkich bólach, podczas gdy inne miasta już mogą się pochwalić swoimi portami. I nasza perełka czyli Park Kościuszki, który po wielkiej przebudowie za ponad 7 milionów złotych w deszczowe dni zamienia się w wielkie bagno.

NIE DA SIĘ!

Mało? Jest tego więcej. Precyzję miasta pokazuje także ulica Owalna, gdzie dwa lata temu rozkopano przepust i... do dziś go nie naprawiono.

- Miasto zamiast inwestować w reklamę siebie zainwestowałoby po prostu w… miasto - uważa pan Jan, który zadzwonił do naszej redakcji. - Żeby nam mieszkańcom żyło się lepiej.

Ponieważ zajmujemy się na co dzień sprawami i bolączkami zwykłych radomian, często dzwonimy do rozmaitych urzędników. Co najczęściej od nich słyszymy? Magiczne słowa "nie da się". Choć czasem się udaje. Przykładem jest sygnalizacja świetlna na Słowackiego przy wiadukcie. Przez trzy lata walki o światła nie dawało się, aż w końcu udało się, z korzyścią dla kierowców i pieszych. Podobnie było z wodą zalewającą ulicę Wjazdową. Tam też rozwiązanie było niemożliwe. W końcu spotkali się przedstawiciele drogowców i wodociągów i okazało się, że jednak można. W większości przypadków wystarczy odrobina dobrej woli. Niestety, najbardziej brakuje jej w urzędniczej machinie.

NIE MA CHĘCI

Dobrej woli ma w przypadku słupków na chodniku przy ulicy Kościuszki, w okolicy Centrum Kształcenia Ustawicznego i radomskiej "Budowlanki". Nikt nie przyznaje się do ich ustawienia. Najwyraźniej w mieście nie ma nikogo, kto mógłby to ustalić. Nie ma jej także przy ustaleniu źródła fetoru, jaki wydobywa się z kolektora rzeki Mlecznej na Borkach. Precyzji nie ma także w przypadku skrzyżowania ulic Odrodzenia i Górnej, gdzie dochodzi do zbyt wielu wypadków. Przykładów w naszym mieście można by mnożyć. Czekamy na Wasze spostrzeżenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie