Radom. SLD i Partia Zieloni chcą pomóc radomskiemu schronisku

To, że radomskie schronisko nie należy do najbogatszych wiedzą wszyscy. Zbliżająca się zima to ciężki okres dla zwierząt przebywających w nim. W ostatnim czasie wiele restauracji i szkół zaangażowało się w pomoc i dostarczenie do schroniska niezbędnych rzeczy, takich jak karmy, czy koce.

Również Sojusz Lewicy Demokratycznej i Partia Zieloni angażują się w pomoc. - Ochrona praw zwierząt jest naszym statutowym programem. Byłam stażystką w radomskim schronisku i wiem jak fatalna sytuacja tam jest. Nie ma pieniędzy na nic, zarówno na żywność jak i zabiegi medyczne. To się musi zmienić. Proponujemy, aby w schronisku zamontować panele słoneczne, które zmniejszą koszta utrzymania - mówiła Elżbieta Jagiełło z Zielonych. Elżbieta Jagiełło przekonywała również, że takie panele nie są kosztowne. - Taką rzecz wprowadził już prezydent Słupska. Chcielibyśmy, aby panele słoneczne sfinansowane został z budżetu Gminy Miasta Radomia, można wprowadzić takie poprawki do budżetu - zakończyła.

Stacjonarnym i głównym punktem zbiórek darów dla schroniska będzie siedziba SLD w Radomiu przy ulicy Żeromskiego 31. Zbiórki będą prowadzone 23, 27 i 29 listopada w godzinach 15-17:30.
Partia zaproponowała również punkty mobilne:

23 listopada w godzinach 10-12, ul. Grzecznarowskiego na parkingu Feniks/Stokrotka i w godzinach 16-18 na Prażmowskiego parking Biedronka/Rossman,

25 listopada w godzinach 10-12 i 16-18 ul. Czachowskiego/Żeromskiego, parking za sklepem Stokrotka,

27 listopada w godzinach 10-12 i 16-18 na osiedlu Akademickim przed UTH i ul. Chrobrego/Mierzejwskiego, parking przy pawilonach naprzeciwko Wydziału Ekonomicznego,

29 listopada w godzinach 10-12 i 16-18 na ulicy Czarnoleska/Świętojańska parking przy sklepie Biedronka.

Co należy przynosić? - Przede wszystkim żywność w postaci kaszy i makaronu, kołdry bez pierza, słomę, koce i dywany, garnki metalowe, to co nie przyda się już ludziom, a dla zwierząt może okazać się bezcenne.

Sojusz Lewicy Demokratycznej wspierany przez Radomską Inicjatywę Kobiecą wystosował petycję do prezydenta miasta o wdrożenie programu edukacyjnego skierowanego do młodzieży, rodziców i wychowawców związanego z profilaktyką ciąż wśród nastolatek, chorób przenoszonych drogą płciową oraz zapobieganiu przemocy na tle seksualnym. To wszystko miałoby być finansowane przez Gminę Miasta Radomia. - Wychowanie do życia w rodzinie naszym zdaniem nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań, bo często uczą go ludzie, którzy nie kształcili się w tym kierunku. Z analiz Badań Edukacyjnych opublikowanych w 2015 roku wynika, że jedna trzecia rodziców nie rozmawia ze swoimi dziećmi na temat seksualności, natomiast aż 38 procent młodych uznało, że zajęcia prowadzone w gimnazjum z zakresu wiedzy o życiu w rodzinie były złe lub bardzo złe - mówił Marcin Dąbrowski, przewodniczący SLD w Radomiu.

Jak się okazało prezydent miasta odrzucił tę petycję, twierdząc, że Gmina Miasta Radomia nie posiada kompetencji tworzenia i wprowadzania do realizacji w szkołach nowych programów edukacyjnych, wychowawczych i profilaktycznych. - Byliśmy tym faktem zaskoczeni, na szczęście po kilku dniach okazało się, że prezydent zmienił swoją decyzję. Mówił, że urzędnik, który odpowiadał na nasze zapytanie, źle zrozumiał treść pytania - mówił Dąbrowski.

- Chcemy wprowadzić zewnętrznych edukatorów - ginekologów i psychologów. Program ma się opierać się na badaniach medycznych, uczyć świadomości, szacunku do obydwu płci. W Holandii takie profilaktyczne projekty są obowiązkowe - mówił Dąbrowski.

Politycy odnieśli się również do pomysłu Nowoczesnej o utworzeniu wspólnego frontu demokratycznego.

W minionym tygodniu Nowoczesna zwróciła się do lokalnych, największych partii opozycyjnych o stworzenie wspólnego frontu demokracyjnego przeciwko partii rządzącej. Oto odpowiedź SLD: Nie wyobrażam sobie aby ten program miałby być "Antypisem", wyobrażam sobie, że taki front ma być stworzony przeciwko partiom PO-PiS. Taki front miałby się opierać na ludziach i być przedstawicielami Radomia. Mamy takich radnych, którzy wstrzymują się od przyjęcia protokołów z poprzedniej Rady Miejskiej, więc tak naprawdę nie wiedzą nad czym głosują. W Radzie już dawno powinni być ludzie mający 30-40 lat - zakończyli politycy.

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

Zobacz też: Ta gromada jedzących łapczywie szczeniaków rozczuli każdego (STORYFUL/x-link)