Jest nagroda za pomoc
Jest nagroda za pomoc
Mazowieccy policjanci nadal starają się także wyjaśnić zagadkę zabójstwa, do którego doszło w nocy z 14 na 15 czerwca 2009 roku w podradomskiej Bielisze. Funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą ustalili, że sprawcy dostali się w nocy do domu przez okno, kiedy właściciel spał. Skrępowali ręce i nogi 70-letniego mężczyzny i po przeszukaniu mieszkania skradli złotą i srebrną biżuterię oraz pieniądze, a następnie uciekli.
Martwego mężczyznę znalazła rodzina. Chociaż mazowieccy "kryminalni" poczynili w tej sprawie pewne ustalenia, nadal czekają na informacje, które przyczynią się do wykrycia sprawców tego przestępstwa. W 2009 roku ówczesny Mazowiecki Komendant Wojewódzki Policji wyznaczył nagrodę w wysokości 5 tysięcy złotych za informacje, kto brał udział w zabójstwie. Nagroda nadal czeka.
Osoby mogące pomóc w ustaleniu wspólników 51-latka, a także sprawców podobnych przestępstw proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji pod numerem telefonu 997 lub dzwoniąc na bezpłatny numer telefonu zaufania Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu 0 800 191 902.
Do napadów na domy w różnych miejscowościach regionu radomskiego dochodziło w ciągu ostatnich kilku lat. Pracowali nad nią mazowieccy kryminalni i śledczy z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
WIĘCEJ NAPADÓW
Sprawa do Prokuratury Okręgowej trafiła po tym, jak Prokuratura Rejonowa w Kozienicach w marcu ubiegłego 2012 roku wszczęła śledztwo w sprawie napadu, do którego doszło w Garbatce-Letnisku.
Jak ustalili śledczy, nieznani sprawcy, po uprzednim wywierceniu otworów w ramie okiennej wtargnęli do domu jednorodzinnego i skrępowali będące w mieszkaniu małżeństwo.
Mazowieccy policjanci, którzy także zaczęli pracować nad sprawą, szybko przeanalizowali podobne przestępstwa, do których dochodziło w ostatnich latach w regionie radomskim, między innymi w Natolinie, Klwatach, czy Woli Gutowskiej.
Sposób działania sprawców był zawsze podobny. Najpierw rozwiercali futryny okienne, a następnie wchodzili do mieszkań.
Sprawcy byli bardzo brutalni. Krępowali właścicieli posesji, grozili im zabójstwem, nierzadko dotkliwie bili domowników. W jednym z przypadków posunęli się do przypalania nogi kobiecie, by wymusić na niej wskazanie miejsca przechowywania kosztowności. Sprawcy najczęściej kradli pieniądze, biżuterię i alkohol.
SPRAWCA PRZED SĄDEM
Kryminalni z mazowieckiej komendy policji połączyli napady w jedną sprawę. Pod koniec ubiegłego roku udało się zatrzymać 51-letniego Mirosława D., który zdaniem prowadzących śledztwo brał udział w tych przestępstwach. Mężczyzna został wtedy tymczasowo aresztowany.
Żmudne czynności policyjno-prokuratorskie przyniosły efekt w postaci aktu oskarżenia wobec mężczyzny. Odpowiadał za pięć napadów oraz nielegalne posiadanie broni.
Wyrok w tej głośnej sprawie zapadł w ubiegłym tygodniu. Prokuratura wnioskowała o 12 lat wiezienia dla 51 - latka, sąd orzekł surowszą karę i uznał, że sprawca zasługuje na 15 lat do odsiedzenia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
"Kryminalni" pracują nad kolejnymi podobnymi sprawami sięgając nawet do tych, które wydarzyły się w 2006 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?