Radom. Trwają prace przy naprawianiu murawy na stadionie przy ulicy Narutowicza

Prace porządkowe na terenie stadionu przy Narutowicza rozpoczęły się w poniedziałek rano. Mowa tu między innymi o zdejmowaniu banerów, plakatów reklamowych czy specjalnych dekoracji.

Na głównej płycie boiska pojawili się pracownicy firmy FUH Vitis, którzy starają się naprawić płytę główną radomskiego stadionu przy ulicy Narutowicza.

Rzuty wyrządziły szkodę

Na stan murawy wpłynęły przede wszystkim konkurencje rzutowe. Miejscem lądowania kuli, dysku czy młotu była właśnie płyta główna.

Jak mówi prezes Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu Grzegorz Janduła, największe szkody na płycie wywołała konkurencja pchnięcia kulą.

- Murawa jest trochę zniszczona, nie będziemy tego ukrywać, ale po to szybko przystąpiliśmy do prac, żeby przywrócić ją do normalnego użytku - tłumaczy prezes Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu.

Główne prace naprawcze polegają na wycięciu zniszczonych fragmentów trawy, a następnie ułożeniu nowej warstwy trawy z rolki w formie kwadratów 30x30. Po ułożeniu nowe fragmenty będą nawożone i podlewane, dzięki czemu nowa trawa ma bardzo szybko się zakorzenić.

Czas goni

Koniec prac przewidziano na wtorek. Murawa powinna wrócić do normalnego stanu w ciągu najbliższego tygodnia.

Problemem jednak jest goniący czas. Już w najbliższą sobotę na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu swój kolejny domowy mecz w pierwszej lidze rozegra Radomiak Radom. Rywalem zielonych będzie Sandecja Nowy Sącz.

Tradycyjnie przed spotkaniem na płycie głównej piłkarze Dariusza Banasika odbędą przedmeczowy trening. To oznacza, że murawa będzie mocno narażona na kolejne uszkodzenia. Na szczęście prognozy pogody na najblizsze dni są bardzo sprzyjające, synoptycy nie przewidują opadów deszczu.

Przypomnijmy, że już w poprzednich spotkaniach, jeszcze przed rozpoczęciem Mistrzostw Polski w lekkiej atletyce trener Banasik, zawodnicy oraz przeciwnicy zielonych narzekali na stan radomskiej płyty.