Radom. W Radkomie zawarto umowę płacową

Zarząd zgodził się na podwyżkę w wysokości 220 złotych na każdego pracownika, ale związkowcy zapowiadają, że będą pilnowali, czy przypadkiem w ramach „rekompensaty” za podwyżki kierownictwo firmy nie zmniejszy funduszu nagród kwartalnych. Podwyżkami nie zostali objęci pracownicy, którym podniesiono pensje na początku stycznia.

Przypomnijmy, związki zawodowe domagają się podwyżek od lutego. Kierownictwo firmy odwlekało negocjacje tłumacząc się większymi wydatkami firmy na początku roku. Załoga domagała się podwyżek argumentując, że firma osiąga dobre wyniki finansowe i spółkę stać na podwyżki. W końcu związki zawodowe zagroziły, że rozpoczną procedurę sporu zbiorowego.

Zawarta umowa przewiduje, że każdy z zatrudnionych dostanie 220 złotych podwyżki brutto, oprócz nielicznych przypadków, gdzie ktoś z różnych powodów nie zasłużył na maksymalną podwyżkę i dostanie pensję większą tylko o 170 złotych. Regulacja ta nie dotyczy 23 osób, które 1 stycznia dostały podwyżkę pensji z 1850 do 2000 złotych w związku ze zmianą w Polsce kwoty wynagrodzenia minimalnego.

- Jeżeli okaże się, że premie kwartalne będą w kwotach zbliżonych do tych, które były wypłacane w latach ubiegłych, to uznamy, że mamy od czynienia z realną podwyżką płac. Nie zgadzamy się na to, aby fundusz premiowy był obcinany w związku z podwyżkami pensji zasadniczej, bo nie ma sensu przekładać pieniędzy z kupki na kupkę - powiedział Zbigniew Dudek, szef związku branżowego w Radkomie. W firmie pracuje obecnie 335 osób, a średnia pensja wynosiła do tej pory 2900 złotych brutto.

Zobacz też: ”Sukces to JA”, czyli program aktywizacji zawodowej kobiet w Polsce. Na czym polega? (Dzień Dobry TVN/x-news)