Podczas sobotniego meczu 13. kolejki II ligi Radomiak Radom - Łódzki Klub Sportowy (1:1) jeden z kibiców użył rakietnicy, by ostrzelać nie policjantów, a ochroniarzy.
- Organizator meczu nie zwracał się do nas, by funkcjonariusze byli na stadionie w trakcie rozgrywek - mówi Aleksandra Calik z Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu.
"Strzelec" wziął na cel ochronę, która oddzielała trybunę gospodarzy od fanów gości. Gdy ochroniarze zorientowali się, że są pod ostrzałem jednego z kibiców Radomiaka, zwarli szyki i zaczęli osłaniać się przed płonącymi racami, które zamieniły się w pociski, tarczami.
Spotkanie na szczycie II ligi zgromadziło na trybunach radomskiego stadionu 4054 osoby. Część z nich akompaniowało kibicowi ostrzeliwującemu ochroniarzy i zachęcało go do tego wulgarnymi przyśpiewkami.
- Po meczu policja, już poza stadionem, wylegitymowała 200 osób, zatrzymano siedem, w tym sześć za zakłócanie porządku na stadionie. Jedna osoba była przez nas poszukiwana, 42 osoby ukarano mandatami - mówi Aleksandra Calik. - Trwa szczegółowa analiza wydarzeń, jakie miały miejsce w czasie meczu.
Jak powiedział nam jeden z współwłaścicieli Radomiaka, władze klubu RKS Radomiak Radom są rozgoryczone postawą kibiców. Liczą się z karami finansowymi.
Używanie środków pirotechnicznych podczas meczów piłkarskich jest w Polsce zabronione. PZPN surowo karze kluby za łamanie tego przepisu ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, więc Radomiak słono zapłaci za bezmyślne zachowanie kibica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?