Radomiak Radom, jak i cała PKO Ekstraklasa wznawia rozgrywki. Na początek niewygodna Cracovia

Zawodnicy Radomiaka, po raz ostatni o ligowe punkty zagrali 16 grudnia z poznańskim Lechem. Do 79 minuty przegrywali różnicą dwóch goli, by ostatecznie zdobyć punkt. - Ta wola walki, gra na sto procent przez pełne 90 minut, to tak chcę, żeby wyglądał prowadzony przeze mnie Radomiak – mówił Maciej Kędziorek, trener Radomiaka.

Minęły niespełna dwa miesiące i Zieloni, po pierwszej wspólnie przepracowanym okresie przygotowawczym z nowym szkoleniowcem powracają do rywalizacji, o coś więcej niż tylko mecze towarzyskie. Tych od początku przygotowań radomianie rozegrali pięć. Najpierw w pojedynku, który miał na celu przyjrzeniu się głównie młodym zawodnikom, padł remis 2:2 z Widzewem Łódź. Następnie, już podczas zgrupowania w Belek w Turcji rywalami przedstawiciela PKO BP Ekstraklasy były dwa zespołu serbskie. W tych meczach gola zdobył tylko Rafał Wolski w przegranym starciu (1:3) z FK Novi Pazar, bo z FK Napredak (grano 2x 60 minut) rywale wygrali 1:0.

Już po powrocie do kraju radomianie zagrali dwa sparingi z czego tylko jeden miał charakter – oficjalnego. I właśnie w nim – zamkniętym dla mediów, jak i kibiców – z Motorem Lublin radomianie zwyciężyli 2:1. Oba gole uzyskał Leonardo Rocha. Po tym spotkaniu Zieloni – praktycznie inny skład – zmierzyli się z 3. ligową Pilicą Białobrzegi, triumfując 2:0. Wówczas do bramki Pilicy trafiali: Daniel Pik i Leandro Rossi.

To właśnie Rocha jest obecnie na najlepszej drodze do tego, by po półrocznej przerwie – przegrał rywalizację z Pedro Henrique – wejść w „buty” najlepszego strzelca Zielonych w rundzie jesiennej. Henrique zdobył osiem goli, zanotował cztery asysty i to wystarczyło, żeby podpisać nowy kontrakt z chińskim zespołem: Wuhan Three Towns. To nie jedyny ubytek z klubu w zimowym okienku transferowym, bo kibice Radomiaka nie zobaczą już: Alberta Posiadały (Molde FK), Krzysztofa Bąkowskiego (Polonia Warszawa), Franka Castanedy (CD Independiente), Heldera Sa (Rio Ave) i przede wszystkim Ediego Semedo (Aris Limassol), czyli jednego z najszybszych skrzydłowych rozgrywek.

Nie oznacza to, że włodarze klubu przespali zimę. Wręcz przeciwnie. Poza szalejącym w tym czasie na rynku Rakowem Częstochowa, robiącym także solidne zakupy: Śląskiem Wrocław, czy Ruchem Chorzów – Radomiak, należał do czołówki. Prawdziwym hitem, póki co medialnym - było pozyskanie 16-letniego Luki Vuskovića z Hajduka Split, za którego Tottenham Hotspur latem zapłacił prawie 14 milionów złotych! W drużynie jest także inny młody zawodnik, który będzie miał szansę gry, jako młodzieżowiec, pomimo że urodził się w Brazylii. Chodzi o Guilherme Zimovskiego, posiadającego polski paszport, ale póki co znającego tylko kilka słów w naszym języku. Do drużyny dołączył także kolejny młodzieżowiec: Gabriel Kobylak, który po raz kolejny przyszedł z Legii Warszawa. W końcu jest również Vagner Dias, mający przeszłość w FC Metz, oraz 25-latek Bruno Jordao, który ostatnio reprezentował Wolverhampton!

Jak Radomiak będzie prezentował się w rundzie wiosennej? Zapraszamy już teraz do śledzenia, relacji z meczów na portalu Echa Dnia. Pierwsza odpowiedź, na powyższe pytanie w sobotę 10 lutego, kiedy Zieloni zmierzą się z Cracovią. W Radomiu wygrali goście 1:0. Czas więc na rewanż.