Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomiak Radom po pierwszym sparingu. Zieloni w grze kontrolnej, w której padło cztery gole, zremisowali z Widzewem Łódź

Maciej Kwiatkowski
Maciej Kwiatkowski
Sparing. Radomiak zremisował z Widzewem.
Sparing. Radomiak zremisował z Widzewem. fot. Facebook Widzew Łódź
Zawodnicy Radomiaka Radom w pierwszym meczu towarzyskim w okresie przygotowawczym zremisowali z Widzewem Łódź 2:2. Trener Maciej Kędziorek dał szanse gry w zasadzie wszystkim swoim podopiecznym. Zabrakło jedynie Pedro Henrique i Ediego Semedo.

Radomiak po pierwszym sparingu
Radomiak Radom - Widzew Łódź 2:2 (1:1)
Bramki: L. Semedo, Rocha - Tkacz, Dawid.
Radomiak: I połowa - Posiadała - Grzesik, R. Rossi, Cestor, Abramowicz - L. Semedo. T. Matos, Kaput, Wolski, Leandro – Okoniewski. II połowa: Koptas (Majchrowicz) - Kolasa, Justiniano, Jakubik, Pik - Vágner (Molendowski), Dónis, Luizão, Sokół, Konopka), Snopczyński - Rocha.

Obie drużyny do premierowej rywalizacji w 2024 roku przystąpiły, po niespełna tygodniowym mikrocyklu. Zarówno piłkarze Radomiaka, jak i Widzewa w tym czasie odbyli badania oraz testy wydolnościowe. Ponadto treningi w przypadku Zielonych odbywały się dwa razy dziennie i tak też będzie w kolejnym tygodniu, do środy. Z kolei w czwartek podopieczni trenera Macieja Kędziorka przygotowywać się będą w tureckim Belek.

Sam sparing, który w ostatniej chwili zmienił gospodarza i został przełożony do Radomiu, miał charakter gry zamkniętej dla kibiców. Obaj trenerzy potraktowali go wyłącznie szkoleniowo dając szanse gry dużej ilości swoich podopiecznych. Mimo wszystko bardziej optymalne zestawienie od pierwszych minut gry towarzyszyło łodzianom. W drużynie gospodarzy trener Kędziorek dał szanse gry między innymi: Leandro Rossiemu, Tiago Matosowi i Krystianowi Okoniewskiemu. Popularny „Leo” jesienią był etatowym rezerwowym, zaś dwaj pozostali najczęściej występowali w drugiej drużynie w 5. lidze.

Tymczasem już w 48 sekundzie przyjezdni powinni objąć prowadzenie, ale futbolówkę uderzoną z najbliższej odległości przez Bartłomieja Pawłowskiego instynktownie wybronił Albert Posiadała. Przez kolejnych 10 minut drużyna prowadzona przez trenera Daniela Myśliwca w zasadzie nie opuszczała połowy Zielonych, stosując przy tym niezwykle wysoki pressing. Pierwszy, niecelny strzał po stronie radomian oddał Rafał Wolski, ale piłka po jego strzale poszybowała ponad poprzeczką.

Gol padł w końcu w 19 minucie, gdy Dawid Abramowicz podał piłkę wprost pod nogi Mateusza Żyro. Ten momentalnie odegrał ją do Jordiego Sancheza a napastnik prostopadłym podaniem uruchomił Dawida Tkacza. Młodzieżowiec Widzewa wyszedł oko w oko z Posiadałą i zmusił go do kapitulacji. Odpowiedź pobudzonych stratą gola radomian była niemalże natychmiastowa. Co ciekawe zespół trenera Kędziorka rozegrał długą zespołową akcję, którą efektownym strzałem piłki w samo okienko zakończył Lisandro Semedo! Wcześniej zawodnicy Zielonych wymienili aż dziesięć podań.

Do końca pierwszej części gry wynik się nie zmienił, choć „Widzewiacy” trzykrotnie poważnie zagrozili bramce strzeżonej przez Posiadałę. Ponadto, jak przystało na charakter pojedynku, ten obfitował w wiele spięć i starć. Sędzia Norbert Chrząstek tylko w pierwszych 45 minutach pokazał cztery żółte kartki.

Po zmianie stron trener Kędziorek dał szansę gry kolejnym zawodnikom. Po raz pierwszy w drużynie Zielonych zaprezentował się pozyskany kilka dni wcześniej skrzydłowego Vagnera Diasa. Ten grał po lewej stronie boiska, zaś po prawej walczyli dwaj młodzieżowcy: Józef Kolasa i Jakub Snopczyński. Szanse pokazania swoich umiejętności dostali także między innymi ofensywni zawodnicy: Leonardo Rocha i Dominik Sokół. Właśnie rosły Rocha, po trzech minutach pobytu na murawie stanął przed szansą wyprowadzenia kolegów na prowadzenie, ale przestrzelił. Teraz w przeciwieństwie do pierwszej połowy, to miejscowi zaczęli grac pressingiem i zepchnęli rywali do defensywy.

W 62 minucie Ignacy Dawid wewnętrzną częścią stopy trafił tak piłkę, że ta wpadła tuż przy słupku i Widzew objął prowadzenie. Pięć minut później było już 2:2. Do piłki dośrodkowywanej z rzutu rożnego w pole karne najwyżej wyskoczył Rocha i zmusił Jana Krzywańskiego do kapitulacji. Niestety w 70 minucie Rocha nie wykorzystał sytuacji sam na sam, przegrywając pojedynek z Krzywańskim. W odpowiedzi Imad Rondić uderzał piłkę z najbliższej odległości, ale na miejscu znalazł się Filip Majchrowicz. Ten sam zawodnik w 87 minucie miał kolejna dogodną okazję, ale i tym razem górą był Majchrowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie