Raków Częstochowa - Radomiak Radom 3:0 (1:0)
Bramki: Racovitan (3., 61), Yeboah (82)
Raków: V. Kovacewić - A. Kovacewić (46. Sorescu), Rundić, Racovitan, Tudor, Berggren, Kochergin, Plavświć (50 Drachal), Kittel (71 Yeboah), Nowak (90 Cebula), Piasecki (71 Zwoliński).
Radomiak: Posiadała - Grzesik, Luizao, Cestor, Abramowicz, Donis (69 Rocha), Kaput, Wolski, Edi Semedo, Machado (50 Castaneda), Henrique.
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)
Żółte kartki: A. Kovacewić, Piasecki - Abramowicz, Kaput, Henrique.
GOL DLA RAKOWA Już po 180 sekundach Raków wcelował do siatki Radomiaka. Bramkarz Albert Posiadał wybił piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł Bogdan Racovitan i pewnym strzałem pokonał golkipera Zielonych.
Częstochowianie przedostawali się pod bramkę radomian głównie lewą stroną, gdzie w obronie operował Dawid Abramowicz. Piłkarz przyjezdnych miał sporo kłopotów z atakującymi Rakowa. Dawał ile się da, ale co rusz musiał walczyć z dwoma, a nawet trzema rywalami.
W 17 minucie Fabian Piasecki trafił na 2:0, ale arbiter nie uznał tego gola, bo napastnik był na pozycji spalonej. W odpowiedzi szarżował Edi Semedo. Wpadł z piłką w pole karne i przez nikogo nieatakowany huknął mocno, ale bardzo niecelnie. Radomiak miał szansę, by wyrównać. Luis Machado strzelał głową, ale bramkarz Vladan Kovacewić nie dał się zaskoczyć. Kolejną dobrą okazję finalizował Edi Semedo, ale tak jak kilkadziesiąt sekund wcześniej zapędy gracza Radomiaka zatrzymał Kovacewić.
Sędzia Musiał przedłużył pierwszą część o cztery minuty. Zieloni cały czas przeważali, byli częściej przy piłce, praktycznie nie schodzili z połowy Rakowa. Niestety, wynik dla ekipy Galcy "się nie zgadzał", bo radomianie przegrywali do przerwy różnicą jednej bramki.
- Raków zawsze te pierwsze minuty ma mocne i tym razem też to potwierdził. Jesteśmy w stanie zdobyć tugola i powalczyć o korzystny wynik - powiedział w przerwie Jan Grzesik, obrońca Radomiaka.
Po zmianie stron miejscowi za sprawą Piaseckiego byli bliscy podwyższenia prowadzenia. na szczęście dla Radomiaka Posiadała zażegnał problem.
Bramkarz Radomiaka nie miał jednak szans na skuteczną obronę w 61 minucie.
GOL DLA RAKOWA. Sony Kittel dośrodkowywał, a Racovitan trafił dla miejscowych na 2:0. W tej sytuacji niewątpliwie zaspał Dawid Abramowicz, który tylko asystował przy trafieniu gracza Rakowa.
GOL DLA RAKOWA Gospodarze punktowali Zielonych niczym dobry bokser słabego rywala. W 82 minucie rezerwowy John Yeboah opanował piłkę w polu karnym, po czym strzelił nie do obrony. Posiadała był bez szans.
W doliczonym czasie gry Raków miał wyborną okazję, by dobić Radomiaka. Po ręce w polu karnym Pedro Henrique, sędzia podyktował jedenastkę. Strzelec - Frank Tudor przegrał jednak rywalizację z Albertem Posiadałą.
Mimo wszystko przyjezdni nie byli w stanie zdobyć choćby honorowego trafienia. W efekcie radomianie przegrali wysoko i zasłużenie.
Tak zapowiadaliśmy mecz Rakowa z Radomiakiem.
- Wpływ na to, że dokonujemy zmian jest przemyślany. Dzisiaj szansę dostaną inni, a tacy gracze jak John Yeboah, czy Łukasz Zwoliński zasiądą na ławce rezerwowych. Gramy co trzy dni i wiem że jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić - powiedział przed meczem Dawid Szwarga, trener Rakowa.
Tymczasem szkoleniowiec Zielonych Constantin Galca wracał do porażki w Pucharze Polski.
- W pucharze Polski zawaliliśmy. Dziś chcemy wrócić do swojej dobrej gry. Musimy szukać swoich rozwiązań w ofensywie, dbać o zabezpieczenie defensywy. Tylko wtedy będziemy mogli uzyskać korzystny wynik - mówił trener Zielonych.
Zieloni zajmują obecnie 10. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 11 punktów. Podopieczni trenera Constantina Galcy nie wygrali od 19 sierpnia, gdy pokonali przy Struga 3:2 Wartę Poznań.
Wszyscy liczymy na przełamanie, ale wiadomo, że nie będzie o to łatwo
– pisali w komunikacie przedstawiciele Radomiaka.
I to, że łatwo Zielonym nie będzie to prawda, bo rywalem Radomiaka jest obrońca mistrzowskiego tytułu i uczestnik tegorocznej edycji Ligi Europy. Obecnie w rodzimej ekstraklasie Raków plasuje się na czwartym miejscu, mając na swoim koncie 16 punktów.
W Radomiaku w tym meczu zabraknie kontuzjowanych Raphaela Rossiego i Roberto Alvesa. Pod znakiem zapytania stoi również występ Lisandro Semedo, który ucierpiał w starciu z Puszczą Niepołomice (1:1).
Ale i gospodarze mają kłopoty kadrowe. W defensywie nie obejrzymy Zorana Arsenicia, Stratosa Svarnasa. Na boisko nie wybiegnie także Jean Carlos, a za nadmiar żółtych kartek z Radomiakiem pauzę zaliczy Ben Lederman.
Zobacz też:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?