Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomianie na granicy z Ukrainą. Pojechali z ciepłymi posiłkami, lekami i kocami. Mówią: ogrom tragedii uchodźców jest porażający (ZDJĘCIA)

Izabela Kozakiewicz
Izabela Kozakiewicz
radomianie zawieźli do Hrebennego między innymi cieple posiłki. Uchodźcy mogą się ogrzać i odpocząć przed dalszą drogą.
radomianie zawieźli do Hrebennego między innymi cieple posiłki. Uchodźcy mogą się ogrzać i odpocząć przed dalszą drogą. fot. archiwum prywatne
Radomianie są na przejściu granicznym w Hrebennem. Po polskiej stronie pomagają tym, którzy uciekają z ogarniętej wojną Ukrainy. W zorganizowaniu pomocy dla uchodźców pomogli znajomi, firmy. Zabrali ze sobą jedzenie, koce, leki, środki higieniczne. - Płaczą uchodźcy, a my razem z nimi - mówią po całym dniu spotkań i rozmów z Ukraińcami. Na miejscu spotkali też terytorialsów z regionu radomskiego, także ratowników medycznych. Oni też pomagają uchodźcom.

Radomianie na granicy z Ukrainą. Pojechali z ciepłymi posiłkami, lekami i kocami. Mówią: ogrom tragedii uchodźców jest porażający

Radomianie do Hrebennego pojechali w nocy z wtorku 1 marca na środę 2 marca.

- Ci ludzie są przerażeni, zostawili swoje domu, cały dobytek i uciekają. Płaczą, a my płaczemy razem z nimi, bo możemy ich nakarmić, ogrzać, ale domów im nie zwrócimy - mówią Przemek i Damian. - Historie, które ci ludzie opowiadają są zatrważające. Był przed chwilą pan, który do Polski przywiózł córkę i wnuczkę, ale żony nie udało mu się już wydostać, została w mieście, gdzie jest front. Co zrobić w takiej sytuacji, nie wiemy - opowiadają nasi rozmówcy.

Decyzja o wyjeździe była szybka. Jak mówią skoro są ludzie potrzebujący pomocy to trzeba z nią ruszyć. Na miejscu byli przed świtem. Rozstawili kuchnie polową. Podgrzewają zupy, grillują kiełbaski. Rozdają jogurty, owoce i słodycze dla dzieci. Przemarznięci Ukraińcy, głównie kobiety i dzieci dostają gorącą herbatę. Wszystko, co zabrali ze sobą to dary. Obaj współpracują z firmą kurierską DPD, pomogli inni przewoźnicy, ale też lokalni przedsiębiorcy. Hotel Prymus, który też ma u siebie uchodźców ugotował kilkadziesiąt litrów zupy, zupę przekazał też zarząd wojewódzkiego związku zawodowego policji. Pomogli właściciele zakładów masarskich, hurtownie. Zbiórkę zorganizowali ich znajomi.

A na miejscu spotkali też żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej w regionie radomskim. Oni pracują na granicy, są wśród nich także ratownicy medyczni. ich pomoc okazuje się niezbędna.

Do Hrebennego radomianie nie pojechali w ciemno, rozmawiali z pracującymi tam wolontariuszowi, zabrali to co jest tam potrzebne, między innymi ciepłe posiłki, koce, lekarstwa. Hrebenne to drogowe przejście graniczne między Ukrainą a Polską. Dociera tam wiele osób, które uciekają pieszo.

- Są tacy, którzy już wiedzą, gdzie się zatrzymają. Ale wielu ucieka i dopiero szuka schronienia, ale są tu ludzie, którzy pomagają. Sami Ukraińcy mieszkający już w Polsce organizują transport, wskazują, gdzie znajdą schronienie - opowiadają radomianie.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie