Parki, choć odremontowane, nie nadają się do użytku, z powodu smrodu ptasich odchodów. Problem jest najbardziej widoczny w Leśniczówce i parku Kościuszki, gdzie o zmroku nie da się przejść pod prawdziwym deszczem spadającego z drzew guana. Zakład Usług Komunalnych, który zajmuje się radomskimi parkami, na razie może tylko myć alejki i place zabaw.
- Problem jest na tyle poważny, że na przykład w Leśniczówce zarówno alejki, jak i plac zabaw muszą być myte praktycznie codziennie. Właśnie czekamy na zgodę na płoszenie ptactwa, którą musi wydać Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Będziemy się starać o zgodę na zrzucanie gniazd ze względów sanitarnych, stosowanie metody biosonicznej, czyli emitowanie dźwięków drapieżników, oraz sokolniczej - mówi Marcin Gutkowski, rzecznik prasowy Zakładu Usług Komunalnych w Radomiu. - Ta ostatnia jest najdroższa. Za kompleksową obsługę sokolnika na terenie parków Leśniczówka i Kościuszki przez cały okres obowiązywania zgody trzeba zapłacić około 50 tysięcy złotych.
Inna sprawa, że goście parków sami przyczyniają się do namnożenia ptaków. - Ptaki upodobały sobie parki, bo ludzie wyrzucają im ogromne ilości pokarmu - dodaje rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?