MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radomianie wymigują się od płacenia za śmieci?

/inia/
Nie zabierali radomianinowi śmieci, ale każą mu płacić.

Radomianin jest oburzony faktem, że musi płacić za śmieci za miesiące, w których nikt ich od niego nie odbierał. - W lipcu ubiegłego roku weszła ustawa śmieciowa - mówi. - Przez dwa miesiące nikt ode mnie śmieci nie odebrał, ale płacić każą - mówi pan Edward.

Mężczyzna mieszka w domku jednorodzinnym przy jednej z ulic nieopodal lotniska. Za śmieci zaczął płacić od września, bo wtedy zaczęto je od niego odbierać. - W marcu dostałem jednak wezwanie do zapłaty za lipiec i sierpień, mimo że nikt ich wtedy ode mnie odbierał - rozkłada ręce nasz rozmówca.

PŁACIĆ MUSI KAŻDY

Mężczyzna odwołał się od decyzji. Sprawa trafiła w końcu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uchyliło decyzję pierwszej instancji i nakazało ponownie rozpatrzyć sprawę.- Opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi nie ma charakteru wynagrodzenia za świadczenie usług - czytamy w uzasadnieniu SKO. - Z opłat tych pokrywa się koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami.

Z pisma wynika, że mężczyzna może jedynie wnieść o umorzenie opłaty z tytułu trudnej sytuacji materialnej. Musi jednak udowodnić brak pieniędzy.
Pan Edward jest oburzony. - Każą mi wypełniać szczegółowe rubryki ile zarabiam, ile wydaję na leki, jedzenie i jakim samochodem jeżdżę - denerwuje się. - To bezsens. Nie zabrali mi tych śmieci to nie będę płacił.

BO NIE MIAŁ UMOWY

Jak się okazuje, sytuacja wynikła z tego, że mężczyzna przed wprowadzeniem ustawy śmieciowej nie miał podpisanej umowy z żadną firmą na wywóz śmieci. Pytany, co robił ze śmieciami wcześniej odpowiada, że sam segregował i wywoził.

- My tego nie udowodnimy podobnie jak inni mieszkańcy, którzy nie mieli żadnych umów na wywóz śmieci - wyjaśnia Grażyna Krugły, dyrektor wydziału ochrony środowiska radomskiego magistratu. - Od osób, które miały wcześniej podpisaną umowę śmieci odbierały poprzednie firmy, bo taką zawarliśmy z nimi umowę.

ODBIERAMY WSZYSTKIE ŚMIECI

Jak dodaje, niemożliwe, żeby ktoś wszystkie odpady segregował i sprzedawał. - Skupy skupują złom, tekturę czy tworzywa sztuczne - mówi dyrektor. - Zawsze jest frakcja mokra czy odpady mieszane jak kartony po mleku, tego już się nie sprzeda. Więc gdzieś te odpady musiały lądować. Tłumaczenie, że śmieci dał siostrze, bratu czy wrzucił do śmietnika spółdzielczego tylko potwierdza fakt, że śmieci tej osoby zostały wywiezione przez gminę. Bo gmina odbiera wszystkie śmieci od mieszkańców. Więc usługa była, nieważne z jakiego miejsca.

Grażyna Krugły poinformowała nas, że niewiele jest takich przypadków. - Na 30 tysięcy mieszkańców domków jednorodzinnych mamy tylko kilka takich przypadków, w których toczy się windykacja - wyjaśnia. - Pozostali mieli już wcześniej podpisane umowy albo zgłaszali nam, że nie takich umów i wtedy śmieci odbierała wysłana przez nas firma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie