Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomianin pokazuje najlepsze erotyczne show w kraju

/mod/
Radomski tancerz przekonuje, że jego show dla pań jest wykonane zawsze ze smakiem i w dobrym guście.
Radomski tancerz przekonuje, że jego show dla pań jest wykonane zawsze ze smakiem i w dobrym guście. Łukasz Wójcik
Radomianin Paweł Młynarczyk, zdobywca tytułu najlepszego Chippendale`a w Polsce ubiegłego roku, opowiada nam o profesji, na wspomnienie której kobiety się rumienią

[galeria_glowna]
Ubiegły rok należał do niego! Zafascynowany kulturystyką, którą ma zresztą we krwi, Paweł Młynarczyk, wystartował jako solista w pierwszych Mistrzostwach Polski Chippendales. Oklaskiwany przez ponad tysięczną publiczność i oceniany przez znane celebrytki, zdobył pierwsze miejsce. W rozmowie z nami zdradza, jak zaczęła się jego przygoda z tańcem erotycznym.

Podświadomie na scenę ciągnęło Pawła od zawsze. Już jako nastolatek zaczął trenować breakdance. Tańczył w Ulicznej Formacji, którą tworzył z kumplami z osiedla Gołębiów II. Miał ksywę Małpa, a to z powodu wzrostu (ponad 192 cm), który jednak nie przeszkadzał mu wykonywać trudnych ewolucji tanecznych, wymagających od tancerza skoczności i gibkości.

- Trenowaliśmy w różnych miejscach - wspomina. - Czasami gdzieś na dworze, na kartonach, które braliśmy ze sklepów. Ale bywało lepiej. Zdarzało się, że dyrektorzy szkół, udostępniali nam sale gimnastyczne. Schodziło się nawet kilkudziesięciu tancerzy. Organizowaliśmy bitwy na kroki rodem z Brooklynu.

Swoje doświadczenia taneczne Mistrz Polski Chippendales wykorzystuje teraz w pracy nad układami tańca erotycznego, który łączy z pokazem akrobatyki.

- Chciałbym zmienić sposób myślenia Polaków na temat męskiego striptizu - deklaruje radomianin. - Nie muszę mówić, jaki nasz rodacy mają stosunek do tańca erotycznego. To co ja proponuję paniom, to wysmakowane show, zawsze w dobrym guście i tonie. Nigdy nie przekraczam granicy dobrego smaku. Kiedy jestem na scenie, staram się pokazać coś więcej, niż tylko nagie ciało i kilka tanecznych ruchów. Nigdy nie rozbieram się do końca, zawsze zostawiam "coś" dla wyobraźni.

MĘŻCZYŹNI NOCY

Przygoda Pawła z tańcem erotycznym zaczęła się w 2008 roku.

- Zrezygnowałem ze stażu w jednym z zakładów, w którym pracowałem - wspomina. - Byłem bezrobotny. Kolega, który pracował w branży kulturystycznej, powiedział, że ma dla mnie propozycję, ale żebym się nie śmiał. Chodziło o jedną z polskich grup Chippendales, która poszukiwała tancerza. Biłem się długo z myślami, ale w końcu pomyślałem, że spróbuję. Moje umiejętności odpowiadały zespołowi i tak się zaczęło.

Pierwsza grupa tancerzy erotycznych w Polsce "Men of the night", z którą współpracował radomianin, miała występy w całym kraju, między innymi w znanych klubach i dyskotekach. Panowie pokazali się choćby na koncercie znanego amerykańskiego zespołu OneRepublic.

- To był pomysł ich menadżera - wspomina Paweł Młynarczyk. - Na zakończenie trasy koncertowej zawsze przygotowywał dla nich jakieś niespodzianki, wkręcał ich.

Po 1,5 roku występów w grupie "Men of the night" Paweł Młynarczyk zrezygnował ze współpracy z nią. Zaczął występować solo.

Paweł Młynarczyk pracuje także jako model i fotomodelem. Ma na swoim koncie już sesje zdjęciowe w kilku magazynach, między innymi "EksMagazynie", ekskluzywnej gazecie tylko dla pań, "Kulturystyce" czy "Fitness i Sport dla Każdego". W większości był na ich okładkach

POLKI KOCHAJĄ POLICJANTÓW

Radomianin przyznaje, że nie przepada za występami w klubach i dyskotekach, woli prezentować swoje show na przyjęciach czy wieczorach panieńskich. Nie narzeka na brak pacy. Sezon zaczyna się dla niego w marcu i trwa dobrych kilka miesięcy. To zazwyczaj czas ślubów, a więc i wieczorów panieńskich, na których co raz częściej nie może zabraknąć tancerza erotycznego. Świadczy to o tym, że Polki chcą się dobrze bawić.

- Moje show trwa zwykle 20 - 30 minut - mówi Paweł Młynarczyk. - W tym czasie prezentuję profesjonalny striptiz w estetycznym wydaniu. Jestem ubrany we wcześniej uzgodniony strój.

Raodmianin zdradza, że najczęściej proszony jest to, by zatańczył przebrany za ...policjanta. Nigdy nie występuje w roli popularnego amerykańskiego stróża prawa, a zawsze polskiego.

- Miałem kiedyś występ w stroju ratownika medycznego. Koleżanka przyszłej panny młodej umówiła się ze mną, że zemdleje, inna zadzwoni w tym czasie po karetkę no i ja wkroczę do akcji - wspomina ze śmiechem radomianin. - Wyszło to świetnie. Przyszła panna młoda była naprawdę zaskoczona i zdezorientowana całą sytuacją.
Kobiety mają naprawdę dużą wyobraźnię i wiedzą, czego chcą. Ale nie tylko one zamawiają występ tancerza erotycznego.

- Miałem przypadek, że kiedyś, taki prezent, na 40 urodziny zrobił swojej żonie mąż - wspomina radomianian i dodaje także, że dostał kiedyś inne nietypowe zamówienie. Miał wystąpić dla...70-letniej pani. Taki prezent urodzinowy chciała babci zafundować wnuczka.

- Nie przyjąłem zamówienia, ponieważ występ kolidował mi z innym - dodaje tancerz.

Paweł Młynarczyk zapytany, czy jest z kimś w związku, potwierdza. Nie zaprzecza, że jego dziewczyna jest trochę zazdrosna o jego występy.

- Wcale mnie to nie dziwi - przyznaje. Dodaje jednak, że stara się swój związek zbudować na zaufaniu.

- Tak naprawdę jestem osobą, którą ciężko wyciągnąć na imprezę - śmieje się tancerz. - Ja nie pije i nie palę. Jestem tak naprawdę spokojnym chłopakiem.

ROZBIERAŁ SIĘ PRZED FRYTKĄ I MANDARYNĄ

W ubiegłym roku Paweł Młynarczyk zdobył tytuł Mistrza Polski Chippendales 2011.

- Szukając kiedyś w Internecie konkursów fitness, przez przypadek wpadłem na stronę poświeconą mistrzostwom we Wrocławiu. Zaryzykowałem. Pojechałem i wygrałem - wspomina tancerz.

Solowy występ radomianina spodobał się między innymi Mandarynie i Frytce, znanym celebrytkom, które zasiadły w jury. Oklaskiwało zaś zawodników aż 1500 widzów. Drugie już Mistrzostwa Polski Chippendales odbędą się lada dzień, bo 20 stycznia, także we Wrocławiu.

- Miałem nie uczestniczyć w tym wydarzeniu. Organizatorzy zaprosili mnie jednak jako zwycięzcę ubiegłorocznej edycji, ale w końcu zdecydowałem się wziąć udział w zawodach. Lubię wyzwania.

NA PIERWSZYM MIEJSCU
JEDNAK KULTURYSTYKA?

Paweł to jednak nie tylko tancerz erotyczny, ale także trener fitness. Niedawno zdobył certyfikat w tym zakresie, dzięki któremu otwierają się dla niego drzwi klubów fitness i siłowni w całej Unii Europejskiej. Posiadacz tytułu fitLOOK Models dodaje, że męski striptiz nie jest do końca tym, na czym chce skupić swoją cała uwagę. Pierwsze miejsce zajmuje u niego kulturystyka. Od siedmiu lat ciężko pracuje nad swoim ciałem.

- Zależy mi, żeby dobrze wyglądać, dlatego przykładam się do pracy nad sylwetką, co wymaga wielu wyrzeczeń.
Zawsze dbam o dietę i ćwiczenia - mówi. - Ale dzięki temu przez cały rok jestem w formie.

Paweł bierze przykład z góry. Jego tata, Mirosław Młynarczyk, to znana, ceniona i wielokrotnie nagradzana postać w świecie kulturystyki. Tę więc Paweł, podobnie jak jego starszy brat Grzegorz, ma we krwi. Treningi zaczynał w piwnicy swojego bloku, gdzie rodzina Młynarczyków zgromadziła sprzęt i uruchomiła mini siłownię na swoje potrzeby. Teraz trenuje już w siłowni Orion, która należy do jego rodziców. Służy pomocą trenującym na niej. Pomaga dobrać odpowiednie ćwiczenia i dietę. Radomianin przyznaje, że występy erotyczne to tylko przystanek na drodze do osiągnięcia sukcesu w kulturystyce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie