Zwycięska grupa zaprezentowała ciekawy tanecznie kawałek przedstawiający walkę dobra ze złem.
(fot. archiwum prywatne)
Szymon Mirosław Gniadkowski, to postać znana w Radomiu. Od 27 lat uczy tańczyć innych, układa choreografię a także przygotowuje ważne imprezy taneczno-rozrywkowe. Jego przygoda z tańcem rozpoczęła się, gdy miał 17 lat, a z czasem taniec okazał się wielką pasją i sposobem na życie.
- To koleżanka wyciągnęła mnie na kurs tańca. Niechętnie poszedłem, bo interesowałem się muzyką, grałem nawet na akordeonie - opowiada nasz rozmówca. - Pamiętam, że wszyscy uczyli się od dłuższego czasu tańczyć cha -che, a ja jako jedyny po prostu od tak sobie ją zatańczyłem. Spodobało mi się, nawet otrzymałem publiczną pochwałę. Od tego czasu zacząłem chodzić regularnie na zajęcia a po roku założyłem własną grupę - opowiada Szymon Mirosław Gniadkowski.
Radomianin na swoim koncie ma liczne sukcesy. Uczy w szkołach tańca w całej Polsce, również w jednej z radomskich. Prowadzi także zajęcia indywidualne. Co roku przygotowuje choreografię i uczy scenicznych kroków finalistki Miss Polonia Ziemi Radomskiej. Przygotowuje też do występów meczowych cheerleaderki Pop Gym.
Uwielbia tworzyć od podstaw, a największą radość sprawia mu gdy jego podopieczni sięgają po trofea. W miniony weekend radomianin osiągnął wielki sukces. Wspólnie z tancerzami z grupy "Mamma Mia" ze Szkoły Tańca Prestiż w Oświęcimiu wywalczył tytuł Mistrza Europy na mistrzostwach w Turynie.
- Grupę tworzy dwanaście osób. To 31 + czyli panie i panowie nie młodsi niż 31 lat. W składzie mamy między innymi: pielęgniarkę, pracownicę banku, hodowcę koni, właściciela auto złomu. Wszyscy tańczą bo lubią, bo pragnęli zrobić coś dla siebie - opowiada choreograf.
Zaprezentowany przez grupę układ oscylował w obrębie latino a choreografia przedstawiała walkę dobra ze złem.
- Tak się złożyło, że jeden z tancerzy nie mógł pojechać do Turynu. By grupa mogła wystąpić konieczne było natychmiastowe zastępstwo. Padło na mnie. Po 13 latach przerwy wyszedłem na parkiet i szybko przypomniały mi się emocje sprzed lat - wspomina Gniadkowski.
Sukces we Włoszech to dla radomianina podwójna a nawet potrójna satysfakcja.
- Po pierwsze zwyciężyli moi podopieczni, po drugie sam sprawdziłem się na parkiecie, świetnie się przy tym bawiąc no i jeszcze kolejna niespodzianka - trzecie miejsce dla formacji Świętokrzyskiego Klubu Tańca "Jump", a to ja jestem autorem zaprezentowanej przez nich choreografii - opowiada Szymon Mirosław Gniadkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?