Radomscy policjanci zatrzymali obywateli Ukrainy handlujących podrabianymi środkami ochrony roślin

Produkty oferowane miały znaki towarowe znanych producentów, ale przez sprzedających oferowane były z niskimi cenami.

- Rolnicy nabywający te środki mogli sądzić, że kupują towar oryginalny, dopuszczony do użycia na terytorium RP. Śledczy szacują, iż średnio jeden litr gotowego produktu oferowanego przez oszustów kosztował ok. 400 zł, gdy w sklepie trzeba za niego zapłacić nawet tysiąc złotych - mówił Rafał Jeżak z zespołu prasowego mazowieckiej policji.

Kilka dni temu policjanci z wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą KWP zs. w Radomiu zatrzymali trzech obywateli Ukrainy, podejrzewanych o handel tymi podrabianymi środkami ochrony roślin. W działaniach policji brali także udział reprezentanci firmy, których zastrzeżone znaki towarowe były naniesione na sprzedawane produkty.

- Cała trójka została osadzona w policyjnym areszcie. Dwaj mężczyźni w wieku 28 i 30 lat po przesłuchaniach zostali zwolnieni do domu. Trzeciemu z mężczyzn, 32 - latkowi przedstawiono zarzut wprowadzenia do obrotu towarów oznaczonych podrobionym znakiem towarowym, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 2 - informował Rafał Jeżak.

Policjanci na poczet przyszłych kar zabezpieczyli kilka tysięcy złotych. Zabezpieczono również podrobione środki ochrony roślin o wartości ok. 40 tys. zł. Obecnie, policjanci z Grójca, pod nadzorem miejscowej prokuratury prowadzą dalsze czynności w sprawie.

- Przypominamy, by ustrzec się przed zakupem nielegalnych lub fałszywych pestycydów należy stosować się do kilku zasad: zawsze kupuj środki ochrony roślin od zaufanych dostawców, zawsze unikaj ofert, które są zbyt atrakcyjne by być prawdziwe, nigdy nie kupuj w handlu obwoźnym lub za pośrednictwem ogłoszeń internetowych, nigdy nie kupuj pestycydów, które mają niekompletną etykietę lub etykietę w obcym języku, nigdy nie kupuj środków od sprzedawcy, który odmawia wystawienia faktury, na której umieszczona jest nazwa produktu oraz ilość - dodał Rafał Jeżak.