Kierowcy przecierali oczy ze zdumienia widząc, że ruchem kieruje dwóch przedwojennych policjantów, w tym jeden w mundurze funkcjonariusza ruchu ulicznego (tak nazywała się przedwojenna drogówka) oraz człowiek w mundurze żołnierza 4. Pułku Piechoty Legionów.
Taką niecodzienną sytuację można było zobaczyć w niedzielę około godziny 14 na jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Kielcach, u zbiegu ulic Pakosz i Krakowskiej. Niedaleko odbywał się piknik rodzinny z udziałem rekonstruktorów. - Rozmawialiśmy właśnie z kolegami z Kielc na temat broni przeciwlotniczej, gdy doszło do zderzenia dwóch samochodów. Od razu stwierdziliśmy, że trzeba pokierować ruchem, bo zaraz dojdzie tam do następnej stłuczki -powiedział Paweł Łuk Murawski, szef grupy z Radomia, odtwarzającej tradycje przedwojennej Policji Państwowej. W rolę policjantów kierujących ruchem wcielił się on, jego syn Kacper oraz Wojciech Kawalec z Kielc. - Nasze mundury pomagały w rozładowaniu zatorów i umożliwieniu przejazdu karetek pogotowia. Kierowcy dostosowywali się do naszych poleceń - mówi Paweł Łuk - Murawski.
Jak twierdzi, pierwsze radiowozy dojechały na miejsce zdarzenia po 10-15 minutach od zdarzenia. Tyle czasu trójka osób w mundurach historycznych zajmowała się organizacją ruchu.
- Tak jak przewiduje regulamin, zdaliśmy policjantom miejsce wypadku - mówi Paweł Łuk - Murawski. Radomska grupa rekonstruktorów ściśle współpracuje z obecną policją, uczestnicząc w uroczystościach policyjnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?