Radomska chodziarka jedzie do Lugano

Przed pierwszą szansą na zapewnienie sobie minimum stanie za dwa tygodnie w Szwajcarii.

Katarzyna Kwoka pewnie wygrała rywalizację w halowych mistrzostwach Polski. Popisała się kapitalnym finiszem. Na ostatnich 170 metrach uzyskała 10 sekund przewagi nad Pauliną Buziak z Sokoła Mielec i ponad 30 sekund nad trzecią, Agnieszką Dygacz z AZS AWF Katowice. To dwie najgroźniejsze konkurentki zawodniczki radomskiego klubu w walce o wyjazd na tegoroczne mistrzostwa świata na otwartym stadionie w Moskwie.

Start w halowych mistrzostwach pokazał, że Kwoka jest w dobrej dyspozycji. Do poprawienia rekordu Polski zabrakło jej 4 sekund. Wynik nie zapewnia jej jednak miejsca w kadrze na mistrzostwa świata, które są dla niej najważniejszą imprezą tego sezonu. O tym, kto pojedzie do Moskwy zadecydują wyniki i ewentualnie, jeśli więcej niż trzy zawodniczki wypełnią minimum, mistrzostwa Polski na otwartym stadionie, w chodzie na 20 km.

Minimum w chodzie kobiet na dystansie 20 km wynosi 1 godz. i 33 minuty. To wynik w zasięgu Kwoki. Przed rokiem, gdy walczyła o przepustkę na igrzyska olimpijskie w Londynie uzyskało w szwajcarskim Lugano wynik 1 godz. 31 min. i 25 sek. Ostatecznie, mimo, że wypełniła minimum i znalazła się na podium mistrzostw Polski do Londynu nie pojechała. W tym roku chce ponownie powalczyć o minimum właśnie w Lugano. Do czasu startu będzie trenować w Spale.

- Start zaplanowany jest na 17 marca - wyjaśnia Artur Błasiński, klubowy trener Kwoki. - Jedziemy tam dzień wcześniej. Jeśli tylko nie nastąpią kłopoty zdrowotne, sądzę, że jest w stanie w pierwszej próbie wywalczyć minimum na mistrzostwa świata. Trenowała bardzo solidnie w Portugalii. W czasie halowych mistrzostw kraju pokazała, że jest w bardzo dobrej formie i że aktualnie jest najlepsza. Wierzymy, że w tym roku sportowe wyniki dadzą jej miejsce w reprezentacji Polski na mistrzostwa świata.