Trumna z ciałem podporucznik Agnieszki Pogródki - Węcławek została przewieziona radomskim karawanem.
Żadna z firm pogrzebowych, przewożąca w Warszawie ciała tragicznie zmarłych w katastrofie lotniczej, nie wzięła za to pieniędzy.
- To dla nas zaszczyt, że w tym smutnym czasie mogliśmy pomóc rodzinom Zmarłych. W sposób godny, pełen szacunku, przewieźliśmy trumny z lotniska na Okęciu do hali Torwaru - mówi Bronisław Stompor z radomskiej firmy pogrzebowej Brost.
Miejskie Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Warszawie nie miało tylu samochodów, by przewieźć ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. Brakowało 30 pojazdów. Dlatego brakujące pojazdy wraz z personelem zaczęto ściągać do stolicy z Iławy, Legionowa, Pruszkowa, Łodzi i Radomia.
Już w środę do firmy zadzwonili przedstawiciele Polskiej Izby Pogrzebowej, do której zwróciła się wcześniej Kancelaria Premiera, z prośbą o udział w pogrzebie. - Ani chwili się nie zastanawialiśmy się, bo takim prośbom się nie odmawia - dodał Bronisław Stompor.
W środę już od południa kolumna karawanów czekała na przylot samolotu z Moskwy. Po wylądowaniu samolotu trumny kolejno zostały wyniesione na płytę lotniska, a po uroczystości przeniesione do karawanów.
- My wieźliśmy ciało Leszka Deptuły, posła Polskiego Stronnictwa Ludowego z Podkarpacia - mówi Bronisław Stompor.
Na Torwarze wszystkie trumny zostały złożone na katafalkach. Dzień później, w czwartek, znowu karawany ustawiły się na lotnisku, by przyjąć kolejne ciała.
Tym razem radomianie przewozili ciało podporucznik Agnieszki Pogródki - Węcławek. Była pracownikiem Biura Ochrony Rządu, ulubioną funkcjonariuszką i stewardesą prezydentowej Marii Kaczyńskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?