Radomska Rada Miejska idzie do sądu z wojewodą

Wojewoda w sprawie mandatu

Wojewoda w sprawie mandatu

Wojewoda mazowiecki zarządzeniem zastępczym wygasił mandat Agnieszki Lisieckiej - Kowalczyk. Jego zdaniem radna złamała obowiązujące przepisy i prowadziła działalność gospodarczą wykorzystując majątek gminy. Służby prawne uznały, że Agnieszka Lisiecka - Kowalczyk była prezesem Akces TM, gdy ta wynajmowała od miejskiej spółki "Rewitalizacja" pomieszczenia przy ulicy Rwańskiej 7. W zarządzeniu jest zapis, że odwołanie przysługuje tylko Radzie Miejskiej, nie samej radnej. Diametralnie różne stanowisko prezentują miejscy prawnicy. Po pierwsze według ich opinii Agnieszka Lisiecka - Kowalczyk prawa nie złamała i może być radną.

Wojewoda wydał zarządzenie zastępcze o wygaszeniu mandatu Agnieszki Lisieckiej - Kowalczyk 23 lipca. 29 lipca dotarło ono do biura radomskiej Rady Miejskiej, a ta ma 30 dni na odwołanie się od decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Termin upływa w piątek.

W poniedziałek radni zebrali się w trybie nadzwyczajnym. Punkt obrad był jeden, Rada Miejska miała zdecydować, czy iść do sądu z wojewodą i bronić tam mandatu Agnieszki Lisieckiej -Kowalczyk.

O pomoc radnych poprosiła sama Agnieszka Lisiecka - Kowalczyk. W ostatni piątek pod wnioskiem o zwołanie sesji podpisało się 10 radnych, wyłącznie z klubu Prawa i Sprawiedliwości.

- W systemie demokratycznym każdy ma prawo do obrony i pokazanie swoich racji przed niezawisłym sądem - argumentowała Agata Morgan, radna niezależna, kiedyś z klubu Prawa i Sprawiedliwości. -
Zarządzenie wojewody było niefortunne, moim zdaniem to kara dla Agnieszki Lisieckiej - Kowalczyk za to, że odeszła z Platformy Obywatelskiej.

Agata Morgan zaapelowała w poniedziałek do radnych opozycji, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej, aby umożliwili Lisieckiej - Kowalczyk obronę.

- Dalecy jesteśmy od zemsty - odpierał zarzuty Waldemar Kordziński z Platformy Obywatelskiej.

Opozycja ostatecznie nie wzięła udziału w głosowaniu. Za było odwołaniem się do sądu było 12 radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Odwoływać zamierza się także Agnieszka Lisiecka - Kowalczyk, która na wczorajszą sesję też przyszła. Jak mówiła do tej pory nie dostała od wojewody zarządzenia zastępczego o wygaszeniu jej mandatu.

- Choć wystąpiłam, aby mi je przysłano - mówi Agnieszka Lisiecka - Kowalczyk. - Czas ucieka, żeby nie było wątpliwości, co do terminów, odwołam się do końca tygodnia, czyli w czasie, kiedy ma do tego prawo Rada Miejska.