Radomski Laur Piękna 2016. Studio Duet & Didymos najlepszym salonem fryzjerskim w regionie

Na mapie Radomia powstało miejsce, w którym Agnieszka Jeżmańska i Tomasz Zaburski rozwijają swoją największą pasję - dbanie o włosy radomianek i radomian. W jasnych wnętrzach nowego budynku przy ulicy Kościuszki 1A panie i panowie z zaufaniem poddają się najbardziej specjalistycznym zabiegom.

Agnieszka i Tomasz na ten sukces pracowali latami, szkoląc się u najlepszych mistrzów. Spotkali się w „Hubalu”, potem razem zdobywali fryzjerskie szlify w legendarnym Laurencie.

- Te lata spędzone w Laurencie były dla nas bardzo ważne. Braliśmy udział w licznych szkoleniach organizowanych przez Salon Laurent. Często wjeżdżaliśmy z zespołem na prezentacje fryzjerskie i spotkania fryzjerów, które odbywały się pod egidą Laurenta (Zdzisława Gasperowicza) w ramach tak zwanej Sekcji Polskiej. Robiliśmy niezapomniane pokazy, a przy tym pracowaliśmy ze śmietanką fryzjerów z Polski i świata - opowiada Tomasz Zaburski. - To było zupełnie inne spojrzenie na fryzjerstwo.

Najważniejszy jest klient

Praca z najlepszymi przełożyła się na znajomość technik, najnowszych trendów, ciągłą potrzebę rozwoju i samodoskonalenia. Z drugiej strony oboje przyznają, że bardziej niż fryzjerskie „bajery” interesują ich efekty pracy - zadowolony klient. Zanim zaczną pracę z włosami, rozmawiają z klientem o oczekiwanych rezultatach

- Dostosowujemy swoją wiedzę i preparaty do wybranej fryzury i kondycji włosów. Owszem, strzyżenie brzytwą, chińskim nożem jest może i widowiskowe, ale może także zniszczyć bardzo osłabione włosy. Jeśli po rozmowie z klientką okazuje się, że fryzura, którą sobie wymyśliła, pasuje do jej kondycji włosów, do tego, czym zajmuje się na co dzień, to jesteśmy w stanie ją wykonać - opowiada pani Agnieszka. - Ale jeśli uznam, że fryzura będzie wymagała potem w domu mozolnego modelowania, to moim obowiązkiem jest poinformować o tym. Czasem panie pragną także natychmiastowej zmiany koloru z ciemnego na blond, czy wymyślają inne drastyczne zabiegi. Muszę wtedy oponować, proponować łagodniejsze rozwiązania, dodatkową pielęgnację. Ktoś, kto przychodzi do salonu, nie musi znać się na włosach. To fryzjer ma sprawić, żeby klient był zadowolony i wyglądał dobrze w nowym uczesaniu. W końcu będzie on wizytówką salonu.

Dlatego stali klienci polecają Studio Fryzjerskie Duet & Didymos nowym. Bywa tak, że poczta pantoflowa sięga daleko wstecz. Ostatnio w salonie zawitała klientka, która dowiedziała się, że właściciele uczyli się od Janusza Szymańskiego, ostatniego ucznia Antoniego Cierplikowskiego. Przyjechała ze stolicy specjalnie po to, by oddać się w ich ręce.

- Ludzie ufają nam, bo wiedzą, że mamy duże doświadczenie, a przy tym nie stoimy w miejscu, ciągle szkolimy się i podnosimy kwalifikacje. Cieszymy się renomą, na którą każdy z nas pracował latami - opowiada Tomasz.

Te lata pracy zaowocowały nie tylko gronem klientów, ale także znajomością z jednej strony potrzeb i wymagań radomian, a z drugiej - najnowszych technik i preparatów do pielęgnacji włosów.

Oprócz strzyżeń, uczesań, regeneracji czy pielęgnacji w ofercie mają także dermabrazję i zabiegi trychologiczne, pozwalające zapobiegać i leczyć problemy skóry głowy. - Wypadanie włosów to teraz coraz bardziej powszechny problem. Stres, niewłaściwa dieta, coroby odbijają się na kondycji włosów oraz skóry głowy. Dla naszych klientów przygotowujemy nie tylko pakiety zabiegów poprzedzonych badaniem skóry głowy, które pozwala wyjaśnić przyczyny problemu, ale także spotkania ze specjalistami na Dniach Urody - opowiada Agnieszka Jeżmańska.

Także panowie stali się bardziej wymagający, jeśli chodzi o usługi fryzjerskie. Pan Tomasz specjalizuje się także w strzyżeniach barberskich, obejmujących męski zarost, który także wymaga wyjątkowej pielęgnacji, by wspaniale wyglądał. Panowie przekonali się, że brodę warto myć specjalnym szamponem, nawilżać skórę olejkami. Stąd w ofercie salonu pojawiły się również specjalistyczne kosmetyki i pasty do modelowania zarostu.

Fryzjerzy przyznają, że Radomski Laur Piękna sprawił, że ludzie chcieli sprawdzić, dlaczego ten salon jest najlepszy.

- Ciągle mamy wiele pracy, bo odwiedzają nas nowe klientki i klienci, i co najważniejsze - zostają. Dlatego zdecydowaliśmy się zasilić zespół o nowe osoby, a także kształcić przyszłe fryzjerki i fryzjerów. Zaczęliśmy współpracę z Zakładem Doskonalenia Zawodowego. Jesteśmy jurorami w konkursach dla młodzieży, i z przyjemnością obserwujemy pracę młodych zdolnych ludzi. Zdecydowaliśmy się także przyjąć do nas uczennice, którym przekazujemy wiedzę praktyczną - mówi Agnieszka Jeżmańska.

Maj jest szczególnym czasem dla fryzjerów, bo trwają komunię, więc każdy pracownik salonu ma kalendarz wypełniony po brzegi. - To cieszy, bo okazuje się, że wszyscy mają swoich stałych klientów, każdy z nas dokłada cegiełkę do wspólnej pracy zespołu, podnosi jego renomę - dodaje Agnieszka Jeżmańska.

Po czym można poznać dobry salon fryzjerski? - Podobno po ilości pracy, ale w tym zespole praca jest przyjemnością. Łączymy tradycję z nowoczesnością, klasykę z awangardą, dojrzałość z młodością, dobrą zabawę z profesjonalizmem - uśmiecha się Agnieszka Jeżmańska. - Atmosfera jest zasługą zgranego zespołu, pasji, otwartych umysłów, wysokich kwalifikacji oraz ciężkiej pracy. Dla nas każdy klient jest gwiazdą.