Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomski lekarz na podstawie jednego badania wydał dwie różne opinie. Gra toczy się o życie dziecka!

Antoni SOKOŁOWSKI [email protected]
Guz jest, albo go nie ma.

DWA RÓŻNE OPISY

DWA RÓŻNE OPISY

Wynik, jaki został sporządzony w Zakładzie Diagnostyki Obrazowej Radomskiego Szpitala Specjalistycznego 16 marca 2009 roku zabrzmiał dla matki chłopca jak wyrok. Dokładny opis badania brzmiał: "nieco szersza przestrzeń płynowa tylnego dołu czaszki charakteru torbieli pajęczynówki, o wymiarach 18 na 11 milimetrów." 22 września wynik badania był zaskakujący: guz zniknął! Opis brzmiał: "Obraz struktur mózgu i móżdżku bez cech procesu patologicznego. Układ komorowy, przestrzenie płynowe okołomózgowe symetryczne, nieposzerzone". Pani Agnieszka jeszcze raz poszła do Zakładu Diagnostyki Obrazowej w radomskim szpitalu. Wcześniej jednak zrobiła sobie kopię badania. Dzięki temu wiemy, że na sporządzonych opisach jest pieczątka tego samego lekarza, ta sama data badania i ten sam numer wyniku, ale dwa różne opisy!

Od blisko roku mama 10-letniego chłopaka nie ma dnia spokoju. Kobieta martwi się, czy jej synek będzie zdrowy, czy byle drobiazg nie wtrąci dziecka w otchłań tragedii. Wszystko za sprawą guza, który podobno został wykryty w głowie jej synka.

Wszystko zaczęło się niemal rok temu. Syn pani Agnieszki zaczął się skarżyć na bóle głowy. - Mamo boli mnie. Nie zmyślam - skarżyło się dziecko. Matka zaprowadziła go do lekarza w przychodni. Pierwsza diagnoza brzmiała: ma problem z zatokami.

TABLETKI NA GŁOWĘ

Leczenie zatok odbywało się standardowymi metodami. Czasami chłopak musiał sięgać po tabletki od bólu głowy. Ale chłopak wciąż powtarzał, że ból głowy nie mija. Kolejna wizyta zaowocowała skierowaniem na badanie metodą elektroencefalografii, czyli EEG. - Ponieważ lekarz neurolog nie zauważyła niczego podejrzanego z zatokami, a EEG również nie dało jednoznacznej oceny, otrzymaliśmy skierowanie na badanie tomograficzne - opowiada pani Agnieszka.

Wynik, jaki został sporządzony w Zakładzie Diagnostyki Obrazowej Radomskiego Szpitala Specjalistycznego 16 marca 2009 roku zabrzmiał dla matki chłopca jak wyrok. - Usłyszałam, że w czaszce synka jest guz - opowiada załamana kobieta.

Po wizycie z badaniem tomograficznym u neurologa w przychodni na ulicy Olsztyńskiej w Radomiu, matka usłyszała, że synek musi na siebie szczególnie uważać. - Żadnego biegania, gry w piłkę, czy zwisów na szkolnej gimnastyce. Każde uderzenie w głowę, mogło spowodować nieodwracalne skutki - opowiada matka.

SKALPEL NA HORYZONCIE

Od czasu, gdy wyniki badań zostały ogłoszone, cała rodzina 10-latka przezywała ciężkie chwile. - Synek lubi piłkę nożną, w ogóle lubi sport. Ciągle mnie dopytywał się: mamo, czemu nie mogę pobiegać na boisku z chłopakami. Nie miałam siły, by mu opowiedzieć to wszystko, co usłyszałam od neurologa - dodaje pani Agnieszka ze łzami w oczach.

Na razie lekarz nakazał jakiś czas odczekać, a potem powtórzyć badania głowy chłopca. Była w tym też taka strategia, że jeśli guz powiększałby się, to konieczna już była operacja. Gdyby jednak z guzem nic złego się nie działo, operacji by nie było.

UKRYWANA PRAWDA

Po badaniu 22 września wynik był zaskakujący: guz zniknął! Gdy z tym wynikiem zapoznała się pani neurolog, nie mogła wyjść ze zdumienia. Powiedziała matce, że guz nie może po prostu zniknąć, czy się wchłonąć. Dlatego pani Agnieszka jeszcze raz poszła do Zakładu Diagnostyki Obrazowej w radomskim szpitalu. Wcześniej jednak zrobiła sobie kopię badania. Dzięki temu wiemy, że na sporządzonych opisach jest pieczątka tego samego lekarza, ta sama data badania i ten sam numer wyniku. Ale różne opisy!

OPINIA DYREKTORA

OPINIA DYREKTORA

Andrzej Pawluczyk dyrektor Radomskiego szpitala Specjalistycznego imienia doktora Tutusa Chałubińskiego w Radomiu: - W razie jakichkolwiek wątpliwości należy zwracać się o pomoc do lekarza. Jeśli były jakieś różnice w opisie badań, matka chłopca mogła skonsultować się z ordynatorem. Być może była potrzebna rozmowa z kierownikiem zakładu. Na pewno byłaby udzielona dokładna informacja. Nadal można wyjaśnić sprawę, tak, by matka miała pełną wiedzę.

ZAMIENIŁ OPISY?

Według relacji kobiety, lekarz w szpitalu niechętnie jej wysłuchał. Wziął oryginał badania tomograficznego i za chwilę… wrócił z innym. Na nowym dokumencie można przeczytać, że "w tylnej jamie czaszki jest niewielka przestrzeń płynowa - jak w badaniu poprzednim". - Zapytałam lekarza, dlaczego są tak skrajnie różne opisy tego samego badania? Dlaczego w tym pierwszym, które mi zabrał, nie ma mowy o torbieli? - opowiada pani Agnieszka.

Ponieważ nie usłyszała satysfakcjonującej odpowiedzi, skierowali ją do przełożonego lekarza. - Na moje uwagi odpowiedział mi, że nie pisze się wszystkiego w dokumencie, by nie denerwować rodziców. Zatkało mnie - mówi się radomianka.

MOŻNA KONSULTOWAĆ

O całej sprawie chcieliśmy porozmawiać z kierownictwem Zakładu Diagnostyki Obrazowej, ale kierownik jest na urlopie. Z kolei Andrzej Pawluczyk, dyrektor Radomskiego szpitala Specjalistycznego imienia doktora Tutusa Chałubińskiego w Radomiu, czyli przełożony kierownika, nie zna kulis zagadnienia. - Zachęcam do tego, by w razie jakichkolwiek wątpliwości zwracać się o pomoc do lekarza. Jeśli były jakieś różnice w tym wypadku, matka chłopca mogła skonsultować się z ordynatorem w szpitalu. Być może była potrzebna rozmowa z kierownikiem zakładu. Na pewno byłaby udzielona dokładna informacja. Nadal można wyjaśnić tę sprawę, by matka miała pełną wiedzę w tej materii - powiedział nam dyrektor.

ZDROWY CZY CHORY?

Pani Agnieszka jest rozczarowana tym, w jaki sposób została potraktowana w radomskim szpitalu. - Najważniejsze pytanie dla mnie brzmi: czy badanie w marcu, to pierwsze jest dobre, czy złe? Co jest mojemu synkowi? Może i to pierwsze badanie robione było byle jak? - wylicza kobieta.

Matka chłopca wybiera się teraz do Warszawy, by skorzystać tam z rezonansu magnetycznego. Synek już mniej skarży się na bóle głowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie