MKTG SR - pasek na kartach artykułów

- Radomski teatr trzyma dobre tempo - rozmowa ze Zbigniewem Rybką

Barbara Koś
Zbigniew Rybka, dyrektor Teatru Powszechnego w Radomiu jest optymistą.
Zbigniew Rybka, dyrektor Teatru Powszechnego w Radomiu jest optymistą. Barbara Koś
Rozmowa ze Zbigniewem Rybką, dyrektorem Teatru Powszechego w Radomiu.

Teatr Powszechny nabrał prawdziwego rozpędu, premiera goni premierę. Wszystkie znakomite! Czym można wytłumaczyć ten piękny, przyznam, rozmach?

Kilka lat stabilnej i systematycznej pracy pozwoliły na zbudowanie solidnego repertuaru, który daje nam dobry kontakt z widzami i w rezultacie - poczucie bezpieczeństwa, pozwalające na spokojną i solidną pracę. Ten czas dał nam również możliwość ukształtowania zespołu aktorskiego, sprawdzonego w wielu różnorodnych realizacjach, sprawnego zawodowo i związanego z teatrem. Fakt ten oraz nieustająca troska o współpracę z jak najlepszymi reżyserami (w tym sezonie, np. Mikołaj Grabowski i Waldemar Śmigasiewicz) mają bezpośredni wpływ na jakość powstających przedstawień.

W tej chwili dużo mówi się o chińskim Andersenie. Skąd akurat Tajwan w radomskim teatrze?

Jakiś czas temu, zapewne pamiętacie to państwo, bo spektakl zrobił na nas wszystkich olbrzymie wrażenie, gościliśmy Operę Chińską z Tajwanu. Podczas pobytu zespołu w Radomiu miałem okazję poznać dyrektora opery, Marka Junga. Zaproponowałem mu rozważenie możliwości współpracy pomiędzy naszymi teatrami. Pojawił się wówczas problem, w jaki sposób doprowadzić do współpracy tak różnych estetycznie teatrów i w dodatku tak bardzo oddalonych od siebie w sensie geograficznym. Przyszła mi do głowy myśl, żeby tę współpracę nawiązać pomiędzy zespołami lalkowymi. Zależało nam na tym, żeby spotkać w spektaklu dwie kultury, które reprezentujemy: kulturę europejską i Dalekiego Wschodu. I tak pojawił się pomysł wystawienia "Słowika" Andersena. Obecnie powstaje w naszym teatrze niezwykły spektakl stworzony w tradycji dwóch kultur.

Już 20 grudnia "Niebezpieczne związki". Klasyka. Ale jak czytam w zapowiedziach - przedstawiona dosyć odważnie. Czy mógłby pan zdradzić, co to będzie za spektakl?

To będzie przedstawienie, które nie jest adaptacją powieści Pierre'a Choderlosa de Laclosa, ale utworem powstałym z inspiracji "Niebezpiecznymi związkami". Jest to oryginalny autorski pomysł Michała Siegoczyńskiego, który reżyseruje przedstawienie. Jako reżysera interesują go przede wszystkim bohaterowie, uwikłani w najbardziej współczesne problemy toczącego się wokół życia.

Największe zaskoczenie to premiera sylwestrowa. Miał być "Kabaret", przedsięwzięcie frapujące, ale jednocześnie duże wyzwanie. Teraz zmiana - "Kabaret" w lutym, a na sylwestra "Kolacja dla głupca"! Znów wielkie tempo...

Doszliśmy do wniosku, że "Kabaret" w sylwestra mógłby nieco zaskoczyć publiczność, bo spektakl co prawda będzie muzycznym widowiskiem, ale czy będzie karnawałowy? A chodzi przecież o to, żeby dobrze się bawić. Zdecydowaliśmy zatem, że na "Kabaret" zaprosimy naszych widzów w marcu, z okazji Dnia Teatru, a teraz w błyskawicznym tempie zrealizujemy "Kolację dla głupca". To inteligentna, przewrotna i bardzo zabawna sztuka, która wydaje się bardziej stosowna do okoliczności.

Czy takie tempo pracy zostanie zachowane w 2015 roku?

Wydaje się, że tak, że to tempo, dyktowane potrzebami teatru, będzie utrzymane, ale wszystko zależy - jak zawsze - od możliwości finansowych. Chcielibyśmy poprawić warunki pracy na dużej scenie, wymienić fotele, wykładzinę. Dotkliwie odczuwamy także brak bufetu dla publiczności. Złożyliśmy stosowny wniosek… Może się uda?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie