Rady od posła Armanda Ryfińskiego

Partia przygotowała pakiet ustaw, które mają przynieść zaskakująco wysoki efekt finansowy dla budżetu państwa. Pierwszy pomysł to pakiet przepisów antytransferowych, które mają uniemożliwić przekazywanie pieniędzy za granicę. Proceder ten dotyczy - zdaniem posła - przede wszystkim zagranicznych sieci hipermarketów czy dużych firm telekomunikacyjnych.

GIGANCI, URZĘDNICY I SPEKULANCI

Drugi obszar zmian legislacyjnych ma dotyczyć ograniczeniu nieprawidłowości dotyczących płacenia podatków przez wielkie firmy. Armia 100 tysięcy urzędników w Polsce zajmuje się - zdaniem posła - nękaniem najuboższych i najuczciwszych, podczas, gdy giganci podatków nie płacą, bo urzędy nie mają wiedzy, ani specjalnych narzędzi kontroli, by ich kontrolować.

Kolejna inicjatywa to pakiet ustaw antyspekulacyjnych wymierzonych głównie w instytucje finansowe, które zarabiają na przykład na spekulacjach walutowych. Niewielki podatek transakcyjny miałby ograniczyć ten proceder.

Ruch Palikota ma też radę dla samorządów. Po postulat, aby…przestać finansować nieobowiązkowe lekcje religii. Jak wynika z danych przygotowanych w Sejmie w Polsce na ten cel idzie 1 miliard 340 tysięcy złotych rocznie, a w regionie radomskim 41 z 61 gmin wydało na katechezę w ciągu roku około 12 milionów złotych.

RODZINA KOWALSKIEGO I RODZINA KATECHETY

- Ja rozumiem, że 600 osób zajmuje się nauczaniem religii w naszym regionie i mają oni dzięki temu źródło utrzymania. Ale przypominam, że są wśród nich na przykład zakonnice, za które płacimy składkę emerytalną. A czym różni się rodzina statystycznego Kowalskiego od rodziny katechety ? Gdyby przyjąć ten argument to każda lekcja religii mogłaby być prowadzone przez dwie osoby i mielibyśmy 1200 miejsc pracy - mówił Armand Ryfiński.

Dodał, że katecheci mogą na przykład "przebranżowić się" i zajął nauczaniem matematyki, informatyki, albo języków obcych. Jak zwykle Armand Ryfiński dostał od dziennikarzy nieśmiertelne pytanie dotyczące budowy w Radomiu toru wyścigowego formuły 1. Taki pomysł zgłosił poseł przed wyborami.

- Państwo podchwyciliście wówczas jeden z pomysłów możliwych do realizacji. Ja wtedy nie mówiłem o formule 1, tylko o torze wyścigowym, projekt realizacji takiej inwestycji zgłosili przedsiębiorcy, ale przecież to nie parlamentarzyści budują tory - powiedział Armand Ryfiński.

KOMENTARZ

To niepoważne

O ile dobrze zrozumiałem posła Ryfińskiego, w regionie o wysokim bezrobociu 600 osób ma zasilić szeregi ludzi bez pracy tylko dlatego, że są katechetami, a jego zdaniem państwo nie powinno finansować nauczania religii w szkołach. Mówi to człowiek, który w kampanii wyborczej trzymał się wizji budowy toru wyścigowego w Radomiu, a teraz twierdzi, że nic takiego nie mówił, tylko dziennikarze go nie zrozumieli. Kochany panie pośle, jest to bardzo niepoważne. Sam nie mam nic przeciwko temu, aby pieniądze z moich podatków szły na lekcje religii. Według mnie jest z tego o wiele większy pożytek niż z bicia piany na konferencjach prasowych.

Marcin GENCA