Raków, Lech i Pogoń gonią lidera. Marek Jóźwiak wprost: Czasy się zmieniły!

Nieudany początek rundy wiosennej notuje lider po pierwszej części sezonu Śląsk Wrocław. Porażka u siebie ze Stalą Mielec 0-1 jest już drugą z rzędu. Wrocławianie powoli wypisują się z walki o mistrzostwo Polski?
Runda wiosenna zawsze jest zdecydowanie trudniejsza zarówno dla zespołów z czołówki tabeli jak i jej dołu. Są zespoły, które będą gonić Śląsk, mam na myśli Legię Warszawa, Raków Częstochowa, Lecha Poznań i Pogoń Szczecin, która moim zdaniem aktualnie prezentuje się najlepiej spośród wszystkich zespołów z czołówki. Na wiosnę każdy chce wygrywać, mecze są bardziej otwarte i zacięte. O pomyłkę w przypadku wymienionych wyżej zespołów, które są bardziej doświadczone będzie już trudniej, dlatego Śląsk musi się liczyć z utratą pozycji lidera.

Jagiellonia Białystok przegrała na własnym stadionie z Lechem Poznań 1-2. "Kolejorz" w pierwszych meczach w tym roku gra osłabiony, a jednak pod wodzą nowego trenera Mariusza Rumaka zdobył już sześć punktów.
Jagiellonia przespała pierwszą połowę. Gdyby zagrał ją tak jak w drugiej części ostatnie trzydzieści minut, to myślę, że wynik mógł być inny. Lech po przerwie miał trochę szczęścia. Jagiellonii, podobnie jak Śląskowi nie będzie łatwo utrzymać taki sam rytm gry jak na jesieni.

Pogoń Szczecin, która wygrała swój drugi mecz z rzędu w tym roku, tym razem na wyjeździe z Radomiakiem aż 4-0 ma szansę włączyć się do walki o mistrzostwo kraju?
Bardzo chciałbym, bo im więcej drużyn będzie utrzymywało się w ścisłej czołówce, liga będzie także ciekawsza. Być może walka o mistrzostwo to będzie trochę za dużo dla Pogoni, ale walka o udział w europejskich pucharach jest jak najbardziej w jej zasięgu. Bardzo ciężko jest teraz wytypować, kto ostatecznie znajdzie się w najlepszej czwórce na koniec sezonu.

Raków Częstochowa, który wydał najwięcej na transfery w przerwie zimowej pokonał dosyć szczęśliwie u siebie Piasta Gliwice 3-1. Styl gry mistrzów Polski pozostawia jednak trochę do życzenia?
My się przyzwyczailiśmy do takiego Rakowa, który grał bardzo ładną piłkę i dominował w Ekstraklasie, ale czasy się trochę zmieniły. Drużyny niżej notowane są coraz mocniejsze i Rakowa nikt specjalnie już się nie boi. Zespół z Częstochowy ma swoje problemy, ale będzie się liczył w walce o europejskie puchary. Cały czas brakuje tam bramkostrzelnego napastnika. W Rakowi odetchnęli z ulgą bo jest zwycięstwo, ale ja byłem zniesmaczony jego grą przy prowadzeniu Piasta 1-0.

W czwartek Legia Warszawa zagra na własnym stadionie mecz rewanżowy z norweskim Molde o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji. Jakie szanse daje pan "Wojskowym"?
Legia spokojnie ogra Molde bo jest zespołem lepszym, ma większe umiejętności. Trener będzie jednak musiał potrafić wystawić odpowiedni skład, aby nie dokonywać w przerwie czterech zmian.

Najgorszy start po przerwie zimowej zanotował Radomiak. Dwa mecze, zero punktów i stosunek bramek 0-10. Drużyna z Radomia może się wmieszać do walki o utrzymanie?
Myślę, że Radomiak się utrzyma bo ma pewną jakość. Tej drużynie brakuje jednak stabilizacji, co okno transferowe przychodzi pięciu, sześciu nowych piłkarzy, jest duża rotacja. Radomiak jeszcze nie wszedł na swój normalny poziom, zbyt duże emocje buzują też w zawodnikach z zagranicy. Myślę, że wkrótce Radomiak się obudzi i wyjdzie z marazmu w którym się znalazł.

Rozmawiał Zbigniew Czyż