MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Raper Wieczny dawał świadectwo w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Zwoleniu

MAG
Raper Wieczny dawał świadectwo w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Zwoleniu.
Raper Wieczny dawał świadectwo w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Zwoleniu. Marcin Genca
W czwartek wieczorem, w ramach rekolekcji wielkopostnych dla młodzieży, w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego swoim życiem i wiarą dzielił się Łukasz Wieczorek z Radomia, chrześcijański raper o pseudonimie Wieczny.

Wieczorne spotkanie w kościele zgromadziło głównie młodzież gimnazjalną, przystępującą wkrótce do sakramentu bierzmowania, choć byli też licealiści czy osoby znacznie starsze. Gościa przedstawił ojciec Piotr Woszczyk, filipin z Radomia, który prowadził rekolekcje.

Łukasz "Wieczny" Wieczorek mówił trochę o sobie, o swoim dorastaniu na radomskim Prędocinku oraz wielkim problemie, który pojawił się w jego życiu już w młodości.

- Już w siódmej klasie podstawówki zacząłem próbować alkoholu, trafiłem w takie towarzystwo, że coraz częściej zacząłem chodzić z nimi na imprezy. Potem imprezy były co już weekend, aż w końcu cały tydzień stał się jedną wielką imprezą - opowiadał Łukasz Wieczorek. - Doszedłem do takiego stanu, że zamroczony alkoholem stałem pod sklepem i żebrałem o 50 groszy, żeby uzbierać na piwo. Prosiłem jakąś dziewczynę o te pieniądze, a to była moja siostra, której kompletnie nie poznałem. Bywało też tak, że leżałem na ławce, brudny i śmierdzący, ale nie miałem siły się podnieść. Pierwszym ostrzeżeniem była śmierć mojego kolegi, który po prostu się zapił - opowiadał radomianin.

Swój nałóg starał się ukrywać, zwłaszcza przed dziewczyną, z którą wówczas się spotykał. Wkrótce potem wzięli ślub, urodziła im się niepełnosprawna córeczka. Wtedy wyszło na jaw, że Łukasz to alkoholik.

- Starałem się zająć dzieckiem, ułożyć sobie życie z żoną, ale nie potrafiłem. Porzuciłem ich, wódka była silniejsza. Dopiero po długim czasie zdałem sobie sprawę, że jestem totalnie uzależniony. Znajoma zaciągnęła mnie na Mszę Świętą z modlitwą o uzdrowienie. Tam podczas adoracji Najświętszego Sakramentu poczułem w sobie coś takiego jak wielka miłość i silne ciepło w całym ciele. Upadłem na kolana i płakałem jak dziecko - wspominał, dodając, że był to początek nawrócenia w jego życiu.

Jak opowiadał Łukasz Wieczorek, ponad siedem lat temu, w Boże Narodzenie był tak pijany, że nie wiedział już co się z nim dzieje.

- Zacząłem się modlić: "Jezu, ulecz mnie, daj mi szansę, proszę". To było jak taki strzał - pyk i już nie piję. Od tamtej pory alkohol jest mi całkowicie obojętny. Postanowiłem dziękować Bogu, tworząc chrześcijański rap i wszędzie dając świadectwo o Jego mocy - mówił Wieczny.

Dziś Łukasz Wieczorek ma na swoim koncie dwie autorskie płyty i właśnie nagrywa kolejną. W jego życiu wydarzył się jeszcze jeden cud.

- Byłem związany z inną kobietą, trwało to przez pewien czas, choć tak naprawdę cudzołożyłem, bo miałem przecież żonę. Ta dziewczyna, z którą byłem też się nawróciła i stwierdziliśmy, że nie możemy tak żyć. Jednocześnie moja żona, dzięki łasce Bożej, przebaczyła mi to wszystko i zaproponowała, abym wrócił. Z dziewczyną przegadaliśmy całą noc. Powiedziałem jej, że nie możemy dalej być w grzechu i spróbuję wrócić do żony. Tak też się stało, chociaż nie było łatwo, przez rok się docieraliśmy, były trudne momenty, ale udało nam się znów być razem i tworzyć szczęśliwą rodzinę. Mamy już drugą córeczkę, a ja poświęciłem się opiece nad Julką - opowiadał gość spotkania.

Na zakończenie spotkania młodzież zrobili sobie selfie z raperem, można było też kupić jego płyty. Łukaszowi dziękował też ks. dziekan Bernard Kasprzycki, proboszcz zwoleńskiej parafii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie