RCS Cerrad Czarni Radom - Łuczniczka Bydgoszcz 0:3 (28:30, 21:25, 19:25)
RCS Cerrad Czarni: Bagniuk, Moniak, Laskowski, Kędra, Zwiech, Wójcik, Filipowicz (libero) oraz Czubiński, Wilk, Gęborys, Wasilewski.
Łuczniczka: Gałązka, Wypijewski, Siwicki, Szczechowicz, Mendel, Mikler, Stachowicz (libero) oraz Zimniak, Kowalski (libero).
Radomianie doskonale rozpoczęli pojedynek z Łuczniczką. W pierwszej partii prowadzili już 15:9, ale goście nie dali za wygraną i dość szybko doprowadzili do remisu, a po emocjonującej końcówce wygrali seta otwarcia na przewagi.
W drugiej odsłonie przyjezdni dosyć szybko osiągnęli kilkupunktowe prowadzenie. Po asie serwisowym Marcina Gałązki było 5:9. Kilka minut później po ataku Michała Moniaka radomianie doprowadzili do remisu 17:17, ale końcówka należała do bydgoszczan.
Na początku trzeciej partii gospodarze nie wystrzegali się błędów, co wykorzystywała Łuczniczka (5:10). Ponownie RCS Cerrad Czarni zdołali doścignąć rywali 18:18, ale znów w końcówce to lider z Bydgoszczy był lepszy i ostatecznie wygrał 3:0.
- Lider wygrał zasłużenie. Nie wszyscy nasi siatkarze jeszcze dorośli do gry w Młodej Lidze. To bardzo młodzi zawodnicy, z których powinniśmy mieć pożytek, ale dopiero w przyszłości. Generalnie, mecz był zacięty, ale w decydujących momentach Łuczniczka potrafiła nas zdominować - powiedział Andrzej Sitkowski, trener RCS Cerradu Czarnych Radom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?