Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma w szkołach średnich. Nauczyciele historii i geografii mogą stracić pracę?

Antoni SOKOLOWSKI [email protected]
Niektórzy dyrektorzy szacują, że wypowiedzenia dostanie do 20 procent belfrów.

To licealista, czy uczeń technikum zdecyduje, jakie przedmioty go interesują i te wybierze jako rozszerzenie z podstawy programowej szkoły. Inne lekcje będzie miał tylko na poziomie podstawowym.

To nowa, fundamentalna zmiana w kształceniu w technikach i liceach. Do zmian szkoły już teraz muszą się przygotować, a niektórzy nauczyciele boją się, że wypadną z grafiku.

KROCZĄCA REFORMA

Zmiany w oświacie są od dawna zapowiadane. Ściślej - weszły w życie już w 2008 roku i najpierw objęły gimnazja. Teraz reforma dociera do szkół ponadgimnazjalnych, czyli do techników i liceów.

Co się zmieni?

Przede wszystkim pierwsza klasa liceum będzie praktycznie przedłużeniem gimnazjum. W pierwszej klasie jeszcze będą się uczyć tak, jak do tej pory. Pod koniec roku jednak uczniowie zaczną wybierać to, co będzie ich interesować od II klasy. Praktycznie więc - od drugiej klasy zaczyna się dla licealistów przygotowanie do matury, a także wybór przyszłych studiów.

Każdy uczeń musi wybrać od dwóch do czterech przedmiotów na poziomie rozszerzonym, których będzie się uczył w drugiej i trzeciej klasie. Przedmioty rozszerzone zaproponuje szkoła. Przynajmniej jednym z tych przedmiotów musi być: historia, geografia, fizyka, biologia lub chemia. Przedmiotem rozszerzonym może też być jeden z obowiązkowych przedmiotów maturalnych, czyli język polski, matematyka lub język obcy. Najważniejszą rzeczą jest dobry wybór przedmiotów rozszerzonych.

WAŻNA SPECJALIZACJA

Od drugiej klasy uczeń liceum będzie obowiązkowo musiał chodzić jedynie na lekcje języka polskiego, matematyki, języków obcych i wychowania fizycznego. W sumie wychodzi 16 lekcji tygodniowo.

- Kształcenie na dwóch poziomach nie jest czymś zupełnie nowym w polskich szkołach. Nie jest też tak, że uczeń będzie dowolnie sobie wybierał przedmioty na poziomie rozszerzonym, że wybierze te, które życzyłby sobie mieć. Takie rozwiązania są po prostu niemożliwe zarówno ze względów organizacyjnych, jak i finansowych oraz kadrowych - zapewniał w wywiadzie Zenon Frączak wicedyrektor Departamentu Programów Nauczania i Podręczników w Ministerstwie Edukacji Narodowej.

Radomscy nauczyciele przyznają jednak, ze zmiany mogą uderzyć właśnie w nauczycieli.

- Jak znam życie, tacy nauczycie, jak historycy, poloniści, czy uczący WOS mogą nie załapać liczby godzin i pożegnają się z pracą - usłyszeliśmy w przynajmniej w dwóch radomskich szkołach średnich.

PLANY W SZKOŁACH

W radomskich liceach i technikach przygotowanie do reformy jeszcze nie jest gorącym tematem. Projektowane są nowe klasy i ich profile. Zmiany oznaczają, że zabraknie pracy dla części nauczycieli. Najbardziej zagrożeni to nauczyciele historii czy geografii, bo najwięcej godzin ubywa właśnie z tych przedmiotów.

- W naszym liceum mieliśmy klasy informatyczne, czy biologiczno-chemiczne. Mamy więc przygotowaną podstawę programową i z tego będziemy korzystać. Już w lutym, wraz z całą Radą Pedagogiczna, musimy przygotować się do nowych zadać - powiedziała Dorota Maniak, dyrektorka VIII Liceum Ogólnokształcącego w Radomiu.

Sami uczniowie z mniejszą obawą podchodzą do zmian.

- Chcę iść na medycynę i nie są mi potrzebne zajęcia z historii. Chcę mieć więcej zajęć z chemii i ta reforma mi to ułatwi - mówi Ania, która na razie chodzi do gimnazjum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie